Wojna na Ukrainie wybuchła 24 lutego. Od tamtej pory, mimo wielkiej ofensywy i nakładów, Władimirowi Putinowi nie udało się zająć strategicznych celów - Kijów jest wciąż ukraiński, działają legalnie wybrane władze, a natarcie rosyjskiej armii zostało powstrzymane. Według ekspertów, Putin zamierza zastosować taktykę "na przeczekanie", która podczas zbliżającej się zimy może mieć katastrofalne skutki dla całej Europy. Chodzi przede wszystkim o wstrzymane dostawy rosyjskiego gazu. Tamtejsza władza stawia twarde warunki: do negocjacji możemy wrócić tylko wtedy, gdy sankcje zostaną zdjęte. Nic więc dziwnego, że wobec terroru Rosji i pogwałcenia prawa międzynarodowego, Ukraina domaga się uznania agresora za państwo terrorystyczne. Od kilku miesięcy apeluje o to Wołodymyr Zełenski. Najnowsza odpowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych z pewnością rozczaruje prezydenta Ukrainy. Joe Biden stwierdził krótko: - Nie.
Wojna na Ukrainie
Biden odmówił Zełenskiemu. O co prosił prezydent Ukrainy?
2022-09-06
9:11
Trwająca już kilka miesięcy wojna na Ukrainie prawdopodobnie szybko się nie skończy. Nic nie zwiastuje bowiem, by Rosja zamierzała wstrzymać swoją agresję. W związku z tym nasz wschodni sąsiad wystąpił do Stanów Zjednoczonych o uznanie rosyjskiego najeźdźcy za państwo terrorystyczne.
Wojna na Ukrainie trwa już pół roku. Barbarzyństwo Kremla nie ustaje