Powołanie rządu Tomasza Mazowieckiego obrosło już wieloma legendami. O kulisach powstania gabinetu pierwszego niekomunistycznego premiera po roku 1945 napisał właśnie prof. Tomasz Nałęcz w "Gazecie Wyborczej". Wersja zaprezentowana przez naukowca nie brzmi najlepiej dla Jarosława Kaczyńskiego. "W 30. rocznicę powołania Tadeusza Mazowieckiego na premiera warto zajrzeć za kulisy tego przełomowego wydarzenia i pokazać rzeczywistych jego autorów. Nie byli nimi bracia Jarosław i Lech Kaczyńscy, jak twierdzi obecny prezes PiS-u" - wskazał Nałęcz i dodał, że "wielu badaczy uznało braci Kaczyńskich za pomysłodawców powołania premiera Mazowieckiego i jego rządu". Historyk zdecydowanie się z nimi nie zgadza i mocno marginalizuje ich znaczenie w tamtym okresie.
CZYTAJ TAKŻE: Oto następca Kaczyńskiego. Szydło ma prawo się WKURZYĆ!
ZOBACZ TEŻ: Były mąż Kaczyńskiej nie wytrzymał! "Zamiast ruszyć swoją du**". Co się stało?
Polecany artykuł:
Zdaniem Nałęcza Kaczyńscy w pracach nad powołaniem rządu byli "tylko pionkami". "Funkcje najważniejszych figur pełnili na ówczesnej szachownicy politycznej lider PZPR Wojciech Jaruzelski i przywódca 'Solidarności' Lech Wałęsa"- stwierdził profesor i zaznaczył, że duże znaczenie w grze o nowy rząd mieli także biskupi, politycy amerykańscy i społeczeństwo.