Przypomnijmy, pod koniec października ub. roku poseł uczestniczył w zajściu przy ul. Mazowieckiej. Po interwencji policji został odwieziony do izby wytrzeźwień, a potem do szpitala. Wipler, który miał 1,4 promila alkoholu we krwi, twierdzi, że został pobity przez policję. Z kolei według wersji funkcjonariuszy to pijany poseł był agresywny. Śledczy, którzy badają sprawę, mogą Wiplerowi postawić zarzuty albo umorzyć śledztwo.
Zobacz: Wipler wytyka Tuskowi podniesienie akcyzy! Zapomniał już o swoich październikowych "wybrykach"?