"Super Express": - Jak pan ocenia wczorajszą debatę, w której wzięli udział przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych?
Sławomir Sierakowski: - Po raz pierwszy od lat była to bardzo udana debata dla lewicy. Merytorycznie najlepiej wypadł Adrian Zandberg.
- Co z przedstawicielkami największych PO i PiS? Jeszcze w poniedziałek mierzyły się w debacie między sobą. A jak wypadły w starciu z pozostałymi?
- Ewa Kopacz i Beata Szydło stanowiły jedynie tło dla pozostałych. Widać wyraźnie, że polska polityka coraz dalej zapędza się w kierunku produktów marketingowych dla wszystkich i dla nikogo jednocześnie. Nadmiar treści dziś w polityce przeszkadza. Na prawicy dowodem jest Petru.
- Co z Kukizem i Korwin-Mikkem, którzy nie są bez szans?
- Żal mi Pawła Kukiza, który ma urok autentyczności, ale wyborcy największą przysługę mu zrobią, wysyłając go z powrotem na estradę. Janusz Korwin-Mikke jest tajną bronią polityki teflonowej w Polsce. Na jego tle każdy wypada dobrze.
Zobacz: Tomasz Walczak: Debatę wygrały małe ugrupowania. Partia Razem największym zwycięzcą