"Super Express": - Dziś spotykacie się z PiS i partiami opozycyjnymi, żeby przedyskutować sprawę kryzysu konstytucyjnego. Czego po nim oczekujecie?
Sławomir Neumann: - To PiS jest inicjatorem spotkania i to PiS jest twórcą pata konstytucyjnego, jaki mamy w Polsce. Niech więc rządzący szukają wyjścia z tego kryzysu. My, oczywiście, pójdziemy z dobrą radą, jak go zakończyć. To znaczy, przestrzegać prawa i konstytucji, opublikować wyrok TK. Prezydent powinien też zaprzysiąc trzech sędziów. W ten sposób kryzys zostanie zażegnany.
- Z takim stanowiskiem nie narazicie się na oskarżenia, że się usztywniliście i nie szukacie kompromisu?
- Jeśli ktoś uważa, że przyłączymy się do tych, którzy łamią prawo, bo ktoś nas zaprosił na kawę i na ciastka, to się myli. Natomiast szczerość intencji Jarosława Kaczyńskiego i PiS będzie można ocenić w ciągu najbliższych dni.
- Jest w was nutka optymizmu?
- Jestem realistą. Uważam, że Jarosław Kaczyński ma rozpisany ten konflikt przynajmniej do grudnia, czyli do czasu upłynięcia kadencji prezesa Rzeplińskiego. Spodziewam się więc wokół TK chocholego tańca PiS i udawania, że rządzący chcą się dogadać, bo będą ważne uroczystości dla Polski - Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO.
- Nie macie obaw, że to spotkanie to pułapka, którą zastawia na was PiS?
- Gdybyśmy uważali, że każde spotkanie organizowane przez PiS to pułapka, w ogóle byśmy ze sobą nie rozmawiali. A polityka polega na tym, że broni się swoich racji, ale się rozmawia. Nie jesteśmy taką opozycją, jak PiS, który nie chodził na spotkania, choć był zapraszany.