Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: Marcin Smulczyński

Sławomir Jastrzębowski: Siemanko, ziomuś

2018-03-19 21:41

Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny "Super Expressu", o wielopoziomowym spisku przeciwko sędziom

Przeciw sędziom działa wyrachowana grupa. To musi być wielopoziomowy spisek. Celem knowań jest całkowita utrata wiarygodności sędziów w oczach społeczeństwa. Geniusz autorów tej tajemnej zmowy przejawia się w wytypowaniu do realizacji brudnego planu samych sędziów. Niszczyć sędziów rękami sędziów? No, no, Machiavelli cmoknąłby z zadowolenia. Pozwolą państwo, że przytoczę tylko dwa najjaskrawsze przypadki. Cała Polska widziała, jak pewien pan zwinął 50 zł z lady sklepowej, ponieważ ten niechlubny fakt nagrał monitoring. Problem w tym, że "zwijaczem" okazał się sędzia. Normalnie można by napisać, że to złodziej, ale prawomocnym wyrokiem sądu sędzia został uznany przez Sąd Najwyższy za osobę, która z roztargnienia zwinęła cudzy banknot i w związku z tym została uniewinniona. Otwiera to pole do różnych ciekawych interpretacji. Na przykład złodziej samochodów złapany na gorącym uczynku może powiedzieć, że wsiadł do cudzego BMW z roztargnienia, bo chciał do autobusu, ale się zamyślił. Sądzę jednak, że do pewnego typu roztargnień prawo mają tylko sędziowie. Drugi przypadek: sędzia, który ukradł części do wiertarki, wyrokiem Sądu Najwyższego został utrzymany w stanie sędziowskim i może sądzić. Wyrokiem sądu będzie jednak przez pewien czas mniej zarabiać, dokładnie o 20 proc. mniej przez dwa lata. Otwiera to pole do różnych interpretacji. Na przykład złodziej skazany może być przez sąd na karę ograniczenia swoich kolejnych kradzieży o 20 proc. przez dwa lata, jeśli przyjąć, że złodziej to zawód. Może też dochodzić na salach sądowych do sytuacji niezręcznych, kiedy jakiś złodziej sądzony przez naszego sędziego przywita się z nim słowami "Siemanko, ziomuś", co w zamyśle świadczyć mogłoby o pewnej zażyłości z powodu wspólnych doświadczeń sędziego i złodzieja. A na koniec poważnie: nie mam zielonego pojęcia, dlaczego sędziowie, rozpaczliwie i histerycznie broniąc swoich, postanowili się do cna skompromitować w naszych oczach. Nie mam zielonego pojęcia.