Pytanie do premier Ewy Kopacz jest proste i niestety retoryczne: w czyim interesie pani działa? W czyim? Bo z całą pewnością nie w interesie obywateli. Całkiem niedawno wprowadziliście w życie prawo, które teoretycznie miało być dobre, bo miało karać niebezpiecznych kierowców, ale zrobiliście to tak, że na drogach Polska zaczyna przypominać państwo policyjne. Sprawa Krzysztofa Hołowczyca udowodniła wszystkim kierowcom w Polsce, że policjanci za pomocą swojego złomu mogą każdemu kierowcy zabrać prawo jazdy. Według własnego widzimisię.
Jedzie sobie taki policjant, ma akurat zły humor i myśli sobie: temu cwaniakowi przede mną zabiorę prawo jazdy. I nie ma znaczenia, że kierowca jedzie z przepisową prędkością, bo policjant może tak kierować swoim samochodem jadącym za ofiarą, że rejestrator pokaże inną. Ekspert w sprawie Hołowczyca stwierdził, że pomiary policji były zawyżone o prawie 50 km na godzinę! To nie jest prawo, to jest gangsterka.
Wczoraj Ewa Kopacz obwieściła, że ulży osobom, które wzięły kredyt we frankach szwajcarskich. Zainteresowani czekali z niecierpliwością na tę przełomową decyzję. No i się doczekali. Otóż nasza premier Ewa Kopacz zrobiła frankowiczów w klasyczne bambuko. Zakpiła w żywe oczy ludziom naciągniętym przez banki na niebezpieczne kredyty. Smutne, że premier rządu działa raczej w interesie wypasionych bankierów niż ludzi, którzy zastanawiają się, skąd wezmą pieniądze na ratę za mieszkanie. Ta ustawa wygląda zresztą na pisaną pod dyktando bankierów, że niby coś się robi, ale tak, żeby nic nie zrobić, żeby zamydlić oczy. Zapisy ustawy ograniczają jakąkolwiek pomoc do zaledwie około 10 proc. poszkodowanych, reszta nie ma szans, bo według Kopacz nic im się nie należy. To igranie ze skrzywdzonymi ludźmi to poważny błąd Platformy Obywatelskiej. Ta ustawa rozwścieczy naciągniętych przedstawicieli klasy średniej. I jeszcze ten obrzydliwy, niemądry argument, że przecież gdyby zrobić coś naprawdę pożytecznego dla ludzi, którzy czują się oszukani przez banki, to banki by straciły pieniądze. Więc niech tracą, wystarczająco już z nich zdarły. Proste.
Pani premier, wybory już za trzy miesiące, mam prośbę, niech już pani nic nie robi. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich. Nawet dla pani.
Afera taśmowa. Kalisz do Kwaśniewskiego: Kobity na mnie lecą!