Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: Andrzej Lange

Sławomir Jastrzębowski: Mateusz Kijowski "bezpłciowy, gładki kłamca"

2017-01-06 21:19

Sympatykom i członkom Komitetu Obrony Demokracji składam szczere wyrazy współczucia. Współczuję Wam, ponieważ zostaliście potraktowani przez swojego lidera Mateusza Kijowskiego jak skończeni frajerzy. Z dobroci serca nie napiszę, że współczuję Wam w sposób umiarkowany, ponieważ, cóż, prawda jest smutna, daliście się potraktować jak frajerzy.

Skąd Wy w ogóle wzięliście tego bezpłciowego, gładkiego i pustego jak jelita po płukaniu Mateusza Kijowskiego? Skąd go wytrzasnęliście i jak mogliście komuś takiemu zaufać? Ciekawa zagadka. Wasz lider za Wasze pieniądze, które szlachetnie wrzucaliście do puszek na różnych marszach i protestach w obronie demokracji, kupił sobie bardzo drogi telefon komórkowy i laptopa. Sam telefon kosztował 4,5 tys. zł. Sporo. Tyle wiadomo teraz. Mam nadzieję, że nie okaże się wkrótce, że nakupował sobie za Wasze pieniądze dużo więcej dóbr doczesnych. Zaczekajmy. Mateusz Kijowski twierdził publicznie zaledwie dwa tygodnie temu, że nie zarabia na KOD-zie "w ogóle nic", żyje z tego, że pomaga mu rodzina. Cóż, Wasz lider Was okłamał, KOD płaci firmie należącej do niego i do jego żony około 15 tys. złotych miesięcznie za usługi informatyczne. To podobno bardzo zawyżona cena za te usługi. Spółka Kijowskiego wystawiła KOD-owi faktury na ponad 90 tysięcy złotych. Czy Kijowski o tym nie wiedział, kiedy mówił, że "w ogóle nie zarabia na KOD-zie". Wiedział, ale oszukał Was, oszukał ludzi, którzy mu uwierzyli, jak zwykły oszust. Zarząd KOD-u, czyli najbliżsi liderowi z kitką ludzie odpowiedzialni za finanse, powiedział publicznie, że nic o tych fakturach nie wiedział. Halo! Czy sympatycy KOD-u słyszą? Władze Komitetu twierdzą, że kasa wypływała bez ich wiedzy i zgody! Niezły folwark. A w tle tego całego brudu mamy jeszcze alimenty, które Wasz lider ma ściągane z pensji. Więc pensja jest mała, nieco ponad 2 tysiące złotych, bo gdyby spółka należąca między innymi do Kijowskiego ustaliła większą, to komornik ściągnąłby więcej i dzieci z pierwszego małżeństwa dostałyby więcej. Ale Wasz bystrzak z kitką pomyślał szczegółowo, żeby nie dostały. Zapewne planuje zakup nowego telefonu komórkowego z Waszych datków. Nie bądźcie skąpi. Demokracja wymaga poświęceń, Waszych, przecież nie Kijowskiego.

Zobacz: Michał Kamiński: A gdy był pucz, Duda jeździł na nar-tach