Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Skowron: Precz z patologią z Sejmu!

2018-05-09 6:00

Z bezbrzeżnym zdumieniem obserwuję od jakiegoś czasu część polityków PiS i publicystów prawicy, którzy za cel ataku obrali rodziców niepełnosprawnych dzieci i dorosłych, którzy protestują obecnie w Sejmie.

Wiem, że wykorzystywanie tych osób i ich protestu przez polityków Nowoczesnej może irytować. Partia, która ze względów programowych jest najbliższa podejściu "niech każdy radzi sobie sam", pochylająca się nagle nad niepełnosprawnymi, starszymi lub ubogimi powinna wywoływać głównie drwiny z hipokryzji. Trudno mi jednak wymagać od protestujących zdesperowanych matek, żeby zachowywały się jak polityczni wyjadacze i grały z politykami tak, jakby na co dzień zajmowały się właśnie polityką, a nie opieką nad niepełnosprawnymi dziećmi.

Jeszcze bardziej irytuje mnie jednak, a może raczej zdumiewa technika marketingu politycznego polegająca na rozkręcaniu niechęci wobec niepełnosprawnych lub ich rodziców. Trzeba przyznać, że od czasu delegalizacji eutanazji jest to technika w polityce niespotykana. I z tym większym zaciekawieniem będę obserwował jej postępy w wykonaniu na szczęście nie wszystkich, ale części polityków PiS.

Politycy i część publicystów na prawicy używają w tych atakach dokładnie tych samych argumentów, których używała Platforma, Nowoczesna czy (to już kuriozum) część lewicy, kiedy atakowano PiS-owski program 500 plus. Używają mianowicie argumentu, że nie można tych 500 zł dać rodzicom w gotówce. Dlaczego nie można? Bo przecież nie wiadomo, na co oni to wydadzą, jak to zostanie wykorzystane.

Nie wiem, z czego wynikała kiedyś pewność polityków Platformy, Nowoczesnej lub lewicy, a także z czego wynika dzisiejsze przekonanie polityków PiS, że Polak, jeżeli dać mu 500 zł, to z miejsca je zmarnuje, wydając na głupoty lub przyjemności. Kupi pół litra, zrezygnuje z roboty i walnie się na chodniku, by się cieszyć życiem.

Z moich doświadczeń wynika, że jest zupełnie inaczej. Dlaczego z doświadczeń polityków wszystkich partii wynika coś innego? Odpowiedzi są tylko dwie. Pierwsza - wynika to z totalnego oderwania od rzeczywistości i braku kontaktów z normalnymi ludźmi. Druga - wynika to z doświadczeń osobistych, rodziny i najbliższego otoczenia.

Jeżeli to pierwszy powód, to może czas odświeżyć część Sejmu i wybrać do niego ludzi mających kontakt z realnym światem. Jeżeli powód drugi, to tym bardziej czas na pozbycie się z Sejmu środowisk patologicznych.

Zobacz także: Mirosław Skowron: Zamknąć okna, zawiało elitami