mirosław skowron

i

Autor: "Super Express"

Mirosław Skowron: Zamknąć okna, zawiało elitami

2018-05-05 4:00

Swoje pięć minut sławy miała w tym tygodniu działaczka partii Nowoczesna Jolanta Zjawińska. Niedoszła posłanka stwierdziła: "Umówmy się, jak patrzymy po sobie, to wszyscy Polacy wykształceni i mądrzy. (.) To my się obracamy w takim środowisku i nam się wydaje, że wszyscy są tacy. Jedźcie sobie państwo na prowincję. Po prostu głupi polski naród trzeba oświecić".

Nie zajmowałbym się kolejną idiotyczną wypowiedzią, gdyby nie to, że podobne podejście zaczyna wyzierać z warszawskiej kampanii samorządowej.

Nie wiem, z jakimi przedstawicielami polskiego narodu mieszka na co dzień pani Zjawińska. Ja spędziłem kilka lat z przedstawicielami różnych narodów. I dotarły do mnie dwie prawdy. Pierwsza: każdy naród okazuje się mniej więcej tak samo mądry (czy też, używając słownika partii Nowoczesna, tak samo głupi). I druga: to, czym te narody zdecydowanie się różnią, to poziom ich elit. W wypadku wielu innych krajów system odsiewania z grona elit ewidentnych bałwanów działał jakby lepiej niż w Polsce. I choć od paru lat i tam zawodzi, to wygląda na to, że u nas nigdy działać nie zaczął.

Pani Zjawińskiej i jej kolegom, którzy tam z nią siedzieli i "patrzyli po sobie", z zachwytem mogę powiedzieć, że z punktu widzenia dziennikarzy nie ma się kim zachwycać. Dziennikarze rozmawiają z ludźmi ze "środowisk, w jakich się obracacie". I zazwyczaj okazuje się, że rozmawiać nie ma z kim. Nieprzypadkowo w mediach kursują te same nazwiska (a część i tak wyciągana za uszy). Reszta nie jest w stanie wydusić z siebie niczego poza kilkoma frazesami. I żeby wycisnąć z was nawet te frazesy, trzeba się narobić tak, jak przy przerzucaniu wagonu węgla. Choć pod względem nadęcia i przekonania o własnej wyższości idących w parze z lukami w wiedzy dorównujecie chyba tylko elitom francuskim. I tak grającym o dwie ligi wyżej niż wy.

Zastanawiam się, z czego wynika głębokie przekonanie o własnej wyższości u działaczki partii Nowoczesna. Przecież do niedawna waszym liderem był facet, który mylił podstawowe fakty, pojęcia i postacie historyczne. A kiedy zachciało mu się jakby "poobracać nie w jakichś środowiskach", ale z własną podwładną, to zapomniał, że ma żonę. Z którą w dodatku podpisał rozdzielność, przepisując na nią majątek. Taki był sprytny.

To był wasz wódz. Takie rzeczy siedziały w jego głowie. I kiedy pani posłuchałem, przeraziłem się, co musi siedzieć w głowach tych, którzy uznawali go za najlepszą propozycję dla Polski.