Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Skowron: Budżet optymistycznych strat

2018-05-04 7:00

Unia Europejska przedstawiła propozycję budżetu na lata 2021-2027. Jak wszystko w Polsce zostało to odebrane obowiązkowo po linii partyjnej. Politycy i zwolennicy PiS ogłosili, że "redukcje są nieznaczne", a budżet jest optymistyczny dzięki "aktywności rządu". Politycy i zwolennicy Platformy twierdzą, że to są "potężne, miliardowe straty", a budżet jest zły dla Polski, bo to "cena nadużyć władzy".

Oczywiście i jedna, i druga strona wygadują głupoty, które są im potrzebne w kampanii wyborczej. Prawda jest taka, że nikt jeszcze nie wie, jaki ten budżet będzie. To tylko pierwsza propozycja budżetowa. Wiele się może zmienić. Weto już zapowiada Holandia, są nowe propozycje Komisji, a także pomysł, żeby do kryteriów dodać wysokość bezrobocia (do tej pory pod uwagę niebrane).

Wbrew temu, co chrzani PO, budżet dla Polski miał być gorszy i tak ze względu na zmiany wynikające z brexitu, PKB i przesuwania środków na politykę bezpieczeństwa i migracyjną. A nie ze względu na "namacalne koszta" działalności PiS.

Wbrew temu, co chrzani PiS, budżet nie jest lepszy, bo dzielnie walczył o niego rząd, ale dlatego, że nadal kryterium głównym jest PKB na głowę mieszkańca. Według niego nadal jesteśmy jednym z najuboższych krajów UE. Oraz choćby dlatego, że cięciom na politykę rolną sprzeciwiła się Francja.

Jest taki stary żydowski dowcip o linoskoczku, który miał przejść na linie między drapaczami chmur, grając na skrzypcach. Wiem, jak taki dowcip wyglądałby w Polsce. Politycy i zwolennicy PiS ogłosiliby z dumą, że jego przejście jest możliwe, gdyż linę rozpiął między budynkami, które zbudowano za kadencji Lecha Kaczyńskiego, a skrzypce mógł kupić z 500 plus. Politycy i zwolennicy PO ogłosiliby, że skrzypce i linę wyprodukowano za ich rządów, a linoskoczek i Paganinim nie jest, i co to za muzyka.

Samo sedno wszyscy mieliby gdzieś. Podobnie jak prace nad obecnym budżetem UE.

Zobacz także: Mirosław Skowron: Jan Maria Napięty