Skandaliczne groźby wobec Jerzego Owsiaka. Sprawa trafiła na policję
Jak poinformował Jerzy Owsiak we wtorek 28 stycznia, do siedziby Fundacji przyjechał poseł Janusz Kowalski (PiS) w ramach kontroli poselskiej. Wizytę posła transmitowała na żywo Telewizja Republika. Ostatecznie posła nie wpuszczono, gdyż tego dnia siedziba WOŚP byłą nieczynna. Jak jednak pisze Jerzy Owsiak, w trakcie transmisji miał otrzymywać telefony z groźbami.
- W 3. minucie jego wystąpienia, transmitowanego na żywo w Telewizji Republika, odbieramy telefon z informacją "jestem w posiadaniu karabinu szturmowego i dwóch granatów, jutro o 17:00 dokonam zamachu na Jurka Owsiaka, proszę mu przekazać, że wystrzelam całą jego rodzinę". Zgłosiliśmy to na policję - napisał Jerzy Owsiak.
Jak dodał we wpisie "Telewizja Republika, jak to ma w zwyczaju grzeje tematem", po chwili w siedzibie fundacji miał być odebrany kolejny telefon, gdzie mężczyzna, który przedstawił się z imienia i nazwiska miał grozić, że "siekierą odrąbie głowę" Jurkowi Owsiakowi.
- Ciężko się pracuje, kiedy ciągle sączy się ten nieprawdopodobnie nienawistny hejt i kiedy nikt z Fundacji nie wie do końca, czy nie usłyszy kolejnych gróźb, odbierając telefon ze śmiercią w tle - napisał Jerzy Owsiak.
Jerzy Owsiak oskarża Telewizję Republikę o nakręcanie spirali nienawiści
Niedawno Jerzy Owsiak oświadczył na konferencji prasowej podsumowującej niedzielny 33. Finał WOŚP, że fundacja nie będzie współpracować z firmami, które reklamują się w Telewizji Republika. Zdaniem prezesa fundacji materiały emitowane w tej stacji przyczyniły się do gróźb pod jego adresem.
- Groźby, że ktoś chce mi odstrzelić głowę, były zainspirowane tą telewizją - mówił Jerzy Owsiak.
Polecany artykuł: