SKANDAL! Prokurator chciał stawiać zarzuty Grabarczykowi więc go..odsunęli

2015-04-30 4:00

Prokurator z Ostrowa Wielkopolskiego Krzysztof Drygas, który chciał stawiać zarzuty ministrowi sprawiedliwości Cezaremu Grabarczykowi (55 l.), za aferę z pozwoleniem na broń został... odsunięty od sprawy. Według przełożonych miał błędnie ocenić materiał dowodowy.

Jak ujawniło wczoraj RMF FM, o odsunięciu Drygasa zdecydowali jego przełożeni. W ich ocenie przyjął złą taktykę zbierania materiału dowodowego. - Miał odmienną koncepcję prowadzenia sprawy - mówi nam wiceszef Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Janusz Walczak. Drygas chciał przedstawić zarzuty Grabarczykowi, a później usłyszeć jego wyjaśnienia. Z kolei szefowie prokuratury zdecydowali, że przesłuchają Grabarczyka jedynie jako świadka. Co ciekawe, po odsunięciu Drygasa w sprawie pojawiły się dowody uzupełnione przez nowego prokuratora. - Nie dają one na razie podstaw, by Cezary Grabarczyk został podejrzanym w śledztwie - dodaje Walczak.

Chodzi o aferę z pozwoleniem na broń, które w 2012 r. uzyskał ówczesny wicemarszałek Sejmu. Grabarczyk miał je dostać niezgodnie z przepisami. Zarzuty w tej sprawie usłyszało już trzech policjantów, którzy egzaminowali polityka Platformy.

Według Przemysława Wiplera (37 l.), posła partii KORWiN, odsunięcie Drygasa to sprawa polityczna. - To kolejny dowód, że prokuratura jest na usługach i pod nadzorem rządzących - ocenia Wipler.

Zobacz też: Kukiz do Wojewódzkiego: Nie demonizuj tak PO!