Krzysztof Bosak w ostatnią środę przed pierwszą turą wyborów prezydenckich odwiedził województwo kujawsko-pomorskie. Jego kampanijnymi przystankami były m.in. Inowrocław, Grudziądz, Bydgoszcz i Toruń. W tym ostatnim mieście w trakcie wystąpień kandydata Konfederacji na tamtejszej starówce zebrał się spory tłum jego sympatyków, czym nie omieszkał się on pochwalić na swoim Twitterze. - Dzisiejszym wiecem w Toruniu ze Sławomirem Mentzenem zamknęliśmy trasę po Polsce. W sumie 4,5 godziny przemówień, rozmów i zdjęć z ludźmi. Niesamowita atmosfera entuzjazmu i nadziei, która na długo pozostanie mi w pamięci! - napisał z dumą.
Zobacz także: Druga tura wyborów 2020. Bosak zamiast Trzaskowskiego?! To może zmienić WSZYSTKO
Problem w tym, że w czasie, w którym Bosak przemawiał do swoich zwolenników, niezidentyfikowani do tej pory wandale przepuścili bandycki atak jego kampanijnego busa, którym przemieszczał się po Polsce. Auto, które zaparkowane było przy ul. Kopernika, po ich sporo straciło na swojej wartości. Chuligani wybili w nim szyby, poprzebijali opony, a jakby tego było mało, to jeszcze dodatkowo wymalowali sprayem na jego boku bardzo niepochlebne słowa o Krzysztofie Bosaku.
Jeden z internautów opublikował w sieci zdjęcie pokazujące skalę zniszczeń: