Marek Magierowski: Sikorski zaliczył trzy wpadki

2010-03-11 3:00

Spadek popularności Radka Sikorskiego w sondażach komentuje znany publicysta Marek Magierowski.

"Super Express": - "Rzeczpospolita" zleciła sondaż mający sprawdzić, jak potencjalni kandydaci PO wypadają w starciu z reprezentantami innych środowisk...

Marek Magierowski: - I okazało się, że wciąż wygrywają.

Przeczytaj koniecznie: Szeremietiew: Komorowski musi mieć wyrzuty sumienia

- Mamy też wiedzę o walce wewnętrznej...

- Komorowski wysunął się na prowadzenie.

- Wśród członków PO zawsze był liderem...

- To jest ważne w prawyborach, w których głosują tylko członkowie PO. Ale prezydenta wybierze większość Polaków, która nie jest zrzeszona w żadnej partii. Sikorski do tej pory używał argumentu, że Polacy spoza partyjnych szeregów stawiają na niego. Wynik sondażu wytrąca mu z ręki ten argument.

Patrz też: Pierwsze starcie Sikorski - Komorowski wygrał... Palikot

- Czyli przegrywa wewnątrz i na zewnątrz. Dlaczego?

- Zaliczył przynajmniej trzy wpadki. Pierwsza: słynna wypowiedź z wiecu wyborczego, w której w bardzo brutalny sposób zaatakował prezydenta. Lech Kaczyński ma wrogów, ale taka forma ataku mogła się spodobać tylko najbardziej nieprzejednanym. Poza tym, zupełnie niepotrzebnie jako argumentu za swoją kandydaturą używa znajomości języka angielskiego. Owszem, można wymienić wiele powodów, dla których lepiej znać języki, ale gdy się rywalizuje o najwyższy urząd w państwie, jest to argument infantylny. Bo co to wnosi do debaty o Polsce? Wreszcie wpadka merytoryczna: absencja na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej. W tym czasie wybrał się na zjazd młodzieżówki PO.

- Bronił się, że spotkanie ministrów nosiło charakter nieformalny.

- `I mijał się z prawdą. To spotkanie było istotne dla przyszłości wspólnej polityki zagranicznej UE. Był jedynym nieobecnym ministrem. Brakuje mu poczucia wagi stanowiska, które zajmuje. Ten temat sprytnie podejmuje Komorowski - stara się udowodnić, że Sikorski jeszcze nie dorósł do prezydentury.

Czytaj dalej >>>


- Na ile ważna jest dotychczasowa biografia polityczna obydwu kandydatów?

- Ważna jest dla uczestników prawyborów. Komorowski jest związany z PO od początku i zawsze był wiernym żołnierzem tej formacji. A Sikorski przez dużą część członków PO jest odbierany jako człowiek, który przyszedł z wrogiego obozu, bo poczuł, że ten wrogi obóz przegrywa polityczną rywalizację.

- A może już dawno wszystko ustalono? Komorowski otrzaska się w wewnątrzpartyjnej walce - Sikorski i tak sceduje swoje głosy na niego. Na zasadzie "co mnie nie złamie, to wzmocni" wejdzie w fazę ogólnokrajowej kampanii jako superbohater...

- Nie doszukiwałbym się tego typu reżyserii. To jest prawdziwa kampania. Pomylili się ci, którzy sądzili, że będzie cicha i spokojna. Jest zgodna z naturą polityki - dwóch polityków z tej samej partii, ale jednak o różnych charakterach, innym doświadczeniu. Do sporów musiało dojść.

Marek Magierowski

Zastępca redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej"