Prezydent Andrzej Duda rozmawiał telefoniczne z prezydentem Iranu, Ebrahimem Ra'isim. Kancelaria Prezydenta przekazała do informacji publicznej, że rozmowa dotyczyła kwestii dwustronnych oraz bieżącej sytuacji międzynarodowej. Więcej nie zdradzono, ale to wystarczyło, by były szef MSZ i europoseł PO Radosław Sikorski wpadł w furię. Miał przeczytać bowiem na stronie internetowej irańskiego prezydenta, że Duda przekonywał o jego walce o "umacnianie pokoju". "Że co?! Gdy irańskie drony niszczą Ukrainę, gdy przez Iran przewala się fala represji, Andrzej Duda dzwoni do rzeźnika z Teheranu, mordercy tysięcy dysydentów i komplementuje pokojową politykę terrorystycznego reżimu mułłów? Czy Prezydent nam zwariował?", napisał na Twitterze Radosław Sikorski.
Sikorski w furii po rozmowie Dudy z prezydentem Iranu. "Żądam wyjaśnień"
Sikorski w kolejnych wpisach zaczął wyliczać, że Iran znajduje się na liście państw, które USA uznało za "sponsorujące terroryzm". Zażądał również wyjaśnień, czego dokładnie dotyczyła rozmowa i czy była konsultowana z sojusznikami Polski. Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać. Jakub Kumoch, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, zabrał głos na Twitterze. "Wczorajsza rozmowa z prezydentem Iranu była następstwem rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i dotyczyła z naszej strony niemal wyłącznie doniesień o sprzedaży kolejnych partii uzbrojenia dla Rosji. W sprawach szczegółów rozmów między państwami obowiązuje dyskrecja", napisał. "Wpis byłego szefa MSZ RP, obraźliwy wobec Prezydenta i oparty na oświadczeniu drugiej strony, jest zdumiewająco nieprofesjonalny. Podkreślony przezeń fragment oświadczenia nie odpowiada treści rozmowy. Prezydent bardzo jasno przedstawił efekt działań Rosji w Ukrainie", dodał. Czujecie się uspokojeni? Dajcie znać w komentarzach.