Sikorski ocenia szczyt NATO. "Rosja jest głównym, dalekosiężnym zagrożeniem"
Jak poinformował Radosław Sikorski, podczas szczytu zapadła decyzja o przeznaczaniu przez państwa członkowskie 3,5 proc. PKB na "twardą obronność". Całkowite wydatki na obronę mają sięgnąć 5 proc. PKB. Zgodnie z deklaracją przyjętą przez wszystkich 32 członków Sojuszu Północnoatlantyckiego podczas szczytu w Hadze, cel ten ma zostać osiągnięty do 2035 roku.
Podczas szczytu NATO w Hadze potwierdzono również kluczowe znaczenie Artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego, który mówi o tym, że atak na jednego członka Sojuszu jest atakiem na wszystkich. Co więcej, w finalnej deklaracji Rosja została uznana za długoterminowe zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego.
- Właśnie skończył się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, na którym podjęto historyczne decyzje o tym, że wszystkie państwa członkowskie będą wydawały 3,5 proc. PKB na twardą obronność, a w sumie 5 proc. PKB. I że Rosja jest głównym dalekosiężnym zagrożeniem - podsumował szczyt szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Sikorski o "kluczowych decyzjach" na szczycie NATO
Sikorski wspomniał również o "dobrym spotkaniu" prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem.
Minister Sikorski zwrócił uwagę na spotkanie w formacie E5, zainicjowanym przez Polskę. Wzięli w nim udział przedstawiciele Niemiec, Francji, Polski, Włoch i Wielkiej Brytanii, a także sekretarz generalny NATO i prezydent Ukrainy. Jak podkreślił Sikorski, "zapadły ważne decyzje".
O spotkaniu w tym formacie informował również premier Donald Tusk, który napisał na platformie X:
- W Hadze europejska "wielka piątka" (Polska, Francja, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania) podsumowuje wspólnie z prezydentem (Wołodymyrem) Zełenskim i sekretarzem (Markiem) Rutte rezultaty szczytu NATO - napisał premier.
Polecany artykuł:
