„Wojna u granic i reset na linii USA–Rosja”. Sikorski oskarża prezydentaSzef polskiej dyplomacji zarysował dramatyczny kontekst międzynarodowy:
„Wojna u granic i szykuje się reset amerykańsko-rosyjski.”
Zdaniem Sikorskiego w takiej sytuacji prezydent powinien działać w USA, wzmacniać polskie interesy, konsultować się z sojusznikami i budować koalicje bezpieczeństwa.Zamiast tego, jak twierdzi, Nawrocki wybiera ataki na partnerów Zachodu.
„Pan Prezydent zamiast interweniować u swego patrona w Waszyngtonie, atakuje Unię Europejską i Ukrainę.”
Słowo „patron” jest tu celowe, uderza w wizerunek Karol Nawrockiego jako polityka zależnego od amerykańskich konserwatystów i think tanków.
40 dyplomatów zablokowanych. „Nie, bo nie”
Marszałek wchodzi do gry. Czarzasty ujawnia termin decyzji w sprawie przywództwa Lewicy
Sikorski nie poprzestał na kwestii geopolitycznej. Wpis kończy wykazem konkretów:
„Nie podpisuje nominacji ambasadorskich 40 polskim dyplomatom. Nie, bo nie. Nie dziękuję.”
W MSZ mówi się o tym wprost: to paraliż polskiej służby zagranicznej. Część placówek działa bez ambasadorów, część z chargé d’affaires, część w reżimie „tymczasowych pełnomocników”, co w relacjach dyplomatycznych ogranicza skuteczność rozmów, dostęp do przywódców i możliwość prowadzenia negocjacji na poziomie politycznym.
Konflikt dwóch ośrodków władzy
Spór prezydent–MSZ jest jednym z najbardziej napiętych w obecnej kadencji. Rząd twierdzi, że prezydent blokuje państwo, a Pałac odpowiada retoryką „obrony suwerenności” i sprzeciwu wobec „ideologii UE”.
Dla Sikorskiego sprawa jest prosta: w czasach wojny i zagrożeń geopolitycznych prezydent nie może wchodzić w wojny plemienne ani dogadzać skrajnym skrzydłom. Jego przekaz jest skierowany do opinii publicznej: „Oni zajęci walką o symbole, my próbujemy ratować dyplomatyczny łańcuch bezpieczeństwa”.
Gra o stawkę większą niż wizerunek
Jeżeli informacje o zbliżającym się „resecie USA–Rosja” rzeczywiście krążą w dyplomatycznych kuluarach, blokowanie ambasadorów i konflikty z UE mogą osłabić pozycję Polski w rozmowach zakulisowych.
- W takich procesach liczą się:
- kontakty w Departamencie Stanu,
- sieci w Pentagonie,
- osobiste zaufanie do przedstawicieli sojuszniczych krajów.
Bez ambasadorów, Polska siedzi przy stole z zawiązanymi rękami.
Poniżej galeria zdjęć: Sikorski przyjął delegację z Ukrainy w Chobielinie