W oczach respondowanych na wiarygodności tracą politycy z „warszawki”, zyskują ci z „prowincji”. Do społeczeństwa (badanego w reprezentatywnej próbie) przemawiają najbardziej politycy związani z medycyną i służbami ratowniczymi. Blisko 65 proc. badanych osób wierzy w przekaz podawany przez kobiety na tzw. stanowiskach lub z tytułami naukowymi. Jeśli informujące nie mają tych przymiotów, to zaufanie do nich deklaruje tylko ok. 42 proc. osób. Wydawałoby się, że w przypadku kobiety-polityka zaufanie odbiorców buduje jej uroda. Nic z tych rzeczy. Tylko 21 proc. uważa, że urodziwym paniom ze sfery politycznej można ufać. Co innego, gdy „polityczka” oprócz urody może pochwalić się pozycją społeczną lub zawodową. Takie panie zaufaniem obdarzyło 60 proc. badanych.
Jeśli chodzi o płeć, to generalnie rzecz biorąc, wyborców zaufanie skłania się bardziej ku mężczyznom, w dodatku starszym (+50) i dojrzałym. Ci zyskują w naszych oczach, kosztem kobiet oraz młodszych kolegów. Grupa socjologów i psychologów skupiona wokół OPandBE przepytała badanych o ich stopień zaufania do źródeł informacji. Generalnie nie wierzymy radiu (tylko ok. 35 proc. osób daje wiarę temu, co słyszy w programach rozgłośni). Trochę lepiej jest z internetem, ale to wciąż mniej niż połowa (47 proc.) to medium obdarza zaufaniem. Wiarygodnym jest dla nas przekaz TV (ok.58 proc,) oraz – UWAGA – gazet i czasopism (blisko 72 proc). Wszystkie profesjonalne nośniki informacji przegrywają jednak z... opiniami bliskich i znajomych. Do tego źródła zaufanie deklaruje aż 85 proc. badanych. Co ciekawe, przepytywana grupa społeczeństwa uważa, że boimy się czegoś nie stracić, niż coś zyskać. Dlatego też, bardziej cenimy polityków potrafiących pokazać, iż dzięki nim i ich działaniu, nie stracimy tego, co mamy, od takich, którzy będą nam prezentować jakieś przyszłe, a więc teoretyczne zyski i korzyści. Lepszy wróbel w garści...
Czytaj SUPER EXPRESS bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie SUPER EXPRESS. KLIKNIJ tutaj.