Lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro zmaga się z nowotworem przełyku. Jego stan ostatnio się pogorszył, dlatego polityk przeszedł kolejny zabieg chirurgiczny, a już niebawem będzie musiał stawić się na wezwanie sejmowej komisji śledczej. Jak przekazał wiceszef komisji ds. Pegasusa Marcin Bosacki, nie wiadomo, czy Ziobro pojawi się przed komisją, ponieważ nie odebrał zawiadomienia. – Mamy nadzieję, że na razie nie odebrał wezwania, z tego co wiem szuka go policja, żeby to wyzwanie dostarczyć – oznajmił w Programie 1. Polskiego Radia. – Słyszę, że pan były minister Ziobro pojawia się w Warszawie. Gdzie mieszka, tego dokładnie nie wiem, czy za granicą czy w swoim miejscu zamieszkania. Natomiast ewidentnie na razie, bo to już grubo ponad dwa tygodnie temu – poszło to zaproszenie na komisję. Na razie unika jego odebrania. Ale mam nadzieję, że nie stchórzy, tylko się pojawi przed komisją – dodał.
Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej poinformował również, że komisja kończy wątek zakupu Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości, który jak stwierdził, „miał służyć pomocy ofiarom przestępstw po bardzo szybkich, chaotycznych i politycznych zmianach”. Podkreślił, że w 2017 roku fundusz posłużył do tego, żeby kupić broń cybernetyczną do śledzenia i inwigilacji opozycji.
– Przesłuchaliśmy już zarówno zastępcę pana Ziobry, pana Wosia, jak i wielu urzędników, nie tylko z Ministerstwa Sprawiedliwości – którzy nam potwierdzili, że ta decyzja o zakupie Pegasusa z tych pieniędzy była czysto polityczna i nie miała nic wspólnego z funkcjonowaniem prawidłowym państwa czy ocenami merytorycznymi. Minister Ziobro byłyby naturalnym, ostatnim w tym wątku przesłuchanym świadkiem – w tym wątku, w którym jasno już teraz to mówię na pewno się zakończy doniesieniami o popełnieniu przestępstwa. Ale jeśli pan Zbigniew Ziobro nadal będzie unikał naszych zaproszeń, to poradzimy sobie bez niego – ocenił.