Rządowy projekt nie spełnia oczekiwań
Zgodnie z projektem ustawy o drugiej waloryzacji rent i emerytur, zostanie ono wprowadzona we wrześniu, jeśli w I połowie roku inflacja przekroczy 5 proc. Podwyżka będzie obowiązywała do końca lutego, a od marca nastąpić ma standardowa waloryzacja, oparta o inflację z całego roku. Marcowa podwyżka ma nie być mniejsza od wrześniowej.
Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów zgłosił uwagi do projektu. – Z założeń wynika, że będzie to dodatkowa waloryzacja, która jest doraźnym wsparciem, a seniorzy spodziewali się drugiej waloryzacji w pełnym znaczeniu tego słowa. Jest to więc jakieś wsparcie, ale nie w pełni zaspokaja oczekiwania. Dodatkowa waloryzacja na pół roku może ponadto pomniejszać waloryzację w kolejnym roku, ale nie wiem, jak by to wyglądało przy konkretnych wartościach – mówi nam dr Elżbieta Ostrowska, przewodnicząca PZERiI.
Donald Tusk taką ma emeryturę z ZUS. Emeryci będą w szoku!
OPZZ domaga się zmian w projekcie
Uwagi do projektu zgłosiło też Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. - Negatywnie oceniamy fakt, że dodatkowa waloryzacja nie jest dodatkową podwyżką świadczeń, tylko przyspieszoną wypłatą części ich podwyżki z marca – mówi nam wiceszef OPZZ Sebastian Koćwin.
Związkowcy domagają się też m.in. wykreślenia z projektu zapisu o zamrożeniu w latach 2024-2025 negocjacji w sprawie wysokości wskaźnika drugiej waloryzacji w ramach Rady Dialogu Społecznego. Nie zgadzają się też z zapisem o 20 proc. realnego wzrostu płac w kształtowaniu wskaźnika dodatkowej waloryzacji w obecnym i przyszłym roku. OPZZ od dawna postuluje, aby rząd zastosował we wskaźniku 50 proc. realnego zrostu płac, a zaproponowany projekt ustawy odbiera taką możliwość.