Prawie dwa miesiące przerwy od obrad
Na początku lata informowaliśmy, że posłowie mają w tym roku aż 46 dni wakacji. Senatorowie mają jeszcze lepiej, bo dla nich odpoczynek od pracy wynosi 55 dni. Ostatnie posiedzenie plenarne wyższej izby parlamentu odbyło się 1 sierpnia, a kolejne zaplanowane jest na 24 września. To rekordowa przerwa, bo np. w 2023 r. wakacje senatorów skończyły się po 31 dniach. – Senat obraduje po posiedzeniach Sejmu. Nasze posiedzenie będzie zatem dopiero po posiedzeniu izby niższej – powiedział nam senator KO Marek Borowski.
Senat uzależniony jest od Sejmu
O szczegółowe wyjaśnienie długich wakacji wystąpiliśmy do Kancelarii Senatu. – Kalendarz posiedzeń Senatu uzależniony jest od terminarza posiedzeń Sejmu. Senat, zgodnie z Konstytucją, ma co do zasady 30 dni na zajęcie stanowiska w sprawie ustawy uchwalonej przez izbę niższą. W porządku najbliższego 19. posiedzenia Senatu, które odbędzie się w dniach 25-26 września br., znajdą się ustawy uchwalone przez Sejm na 17. posiedzeniu zaplanowanym na 11-13 września – czytamy w odpowiedzi nadesłanej przez biuro prasowe.
Gigantyczna nagroda dla byłej prezes ZUS. Członkowie zarządu i dyrektorzy dostali niewiele mniej
Senat to nie tylko głosowania
– Chcielibyśmy jednocześnie przypomnieć, że Senat obradował w okresie wakacyjnym – w lipcu odbyły się aż cztery posiedzenia: 4 lipca, 11-12 lipca, 24-25 lipca i 31 lipca. Brak plenarnego posiedzenia nie oznacza też, że w Senacie nie toczą się prace. Zbierają się komisje senackie, odbywają się posiedzenia i wyjazdy studyjne komisji, organizowane są posiedzenia zespołów, konferencje, seminaria i spotkania z udziałem senatorów – twierdzą urzędnicy Kancelarii.
Sporadyczne konferencje czy posiedzenia komisji rzeczywiście się zdarzają, ale czy wybrańcy narodu powinni mieć dłuższe wakacje od większości Polaków? Zachęcamy do udziału w sondzie pod artykułem, w której można wyrazić swoje zdanie.