- Sejm uchwalił zakaz trzymania psów na łańcuchu, projekt autorstwa KO został przyjęty.
- Za ustawą głosowało 280 posłów, w tym wszyscy obecni z koalicji rządzącej.
- Klub PiS był mocno podzielony – Jarosław Kaczyński poparł ustawę, część posłów zagłosowała przeciw.
- Wyjątki obejmują m.in. spacery, transport, tresurę, wizyty u weterynarza i krótkie uwiązanie np. przed sklepem.
- Konfederacja w całości głosowała przeciwko projektowi.
Zakaz trzymania psów na łańcuchu stał się faktem
Sejm przyjął projekt ustawy autorstwa Koalicji Obywatelskiej, który wprowadza zakaz trzymania psów na uwięzi. Nowe przepisy mają na celu poprawę dobrostanu zwierząt domowych i zakończenie wieloletniej praktyki permanentnego przywiązywania psów do łańcuchów.
Zakaz nie będzie jednak absolutny. Ustawa przewiduje kilka wyjątków, w których uwiązanie psa będzie nadal dopuszczalne m.in. podczas spaceru na smyczy, transportu, tresury, wizyty u weterynarza, a także w sytuacjach wyjątkowych, takich jak krótkotrwałe uwiązanie przed sklepem czy wtedy, gdy zwierzę stanowi zagrożenie dla innych osób lub zwierząt.
Głosowanie w Sejmie: PiS podzielony, Kaczyński poparł ustawę
Za przyjęciem ustawy głosowało 280 posłów, w tym wszyscy obecni członkowie koalicji rządzącej. Głosowanie ujawniło jednak poważne różnice zdań wewnątrz klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- 49 posłów PiS poparło ustawę, w tym Jarosław Kaczyński, co zwróciło uwagę obserwatorów sceny politycznej.
- 84 parlamentarzystów PiS było przeciw,
- 30 wstrzymało się od głosu,
- a część, jak wynika z porównania frekwencji w innych głosowaniach, wyjęła karty z czytników, unikając zajęcia stanowiska.
Klub Konfederacji w całości opowiedział się przeciwko projektowi.
Tak wyraźne rozbicie stanowisk w największej partii opozycyjnej pokazuje, jak kontrowersyjny dla części polityków prawicy wciąż pozostaje temat ochrony zwierząt. Dla wielu parlamentarzystów PiS to również powrót do gorącej dyskusji z czasów „Piątki dla zwierząt”, głośnego projektu sprzed kilku lat, który wywołał polityczny kryzys wewnątrz partii.
Zmiana z poparciem prezesa
Czarnek grzmi w Sejmie: „Chrześcijaństwo to polskość. Wróćmy do religii w szkołach”
Głos Jarosława Kaczyńskiego „za” ustawą nie jest przypadkowy. Prezes PiS od lat deklaruje przywiązanie do ochrony zwierząt i już wcześniej był twarzą zmian mających poprawić ich sytuację. To właśnie on był jednym z głównych orędowników wspomnianej „Piątki dla zwierząt”, a jego postawa w obecnym głosowaniu pokazuje, że mimo wewnętrznych podziałów w partii pozostaje konsekwentny w swoich poglądach.
Dla części posłów PiS decyzja lidera może być też sygnałem, że partia będzie szukać nowego języka w kwestiach światopoglądowych i etycznych, które coraz częściej wracają do politycznej debaty.
Organizacje prozwierzęce: „To historyczna decyzja”
Uchwalenie zakazu trzymania psów na łańcuchach zostało pozytywnie przyjęte przez organizacje zajmujące się ochroną zwierząt. Ich zdaniem to „historyczny krok w stronę bardziej humanitarnego traktowania czworonogów” i dostosowanie polskiego prawa do standardów obowiązujących w wielu krajach Unii Europejskiej.
Podzielona prawica, szerokie poparcie społeczne
Choć nowe przepisy zyskały szerokie poparcie wśród posłów większości rządzącej oraz opinii publicznej, wynik głosowania ujawnił rosnące różnice zdań w obozie Prawa i Sprawiedliwości. Podział ten może stać się jednym z punktów spornych wewnątrz partii, która po utracie władzy próbuje odbudować swój wizerunek i jedność programową.
Jednocześnie eksperci zwracają uwagę, że przyjęta ustawa odpowiada na oczekiwania społeczne, według badań ponad 80 proc. Polaków opowiada się za zakazem stałego trzymania psów na uwięzi.
Poniżej galeria zdjęć: Sejm. Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego
