Dwa alkomaty
Do kolizji doszło w poniedziałek po 9 rano. Zderzyły się dwa mercedesy. Kierujący autami nie odnieśli poważnych obrażeń. - Jeden z uczestników kolizji był trzeźwy, a drugi odmówił badania zasłaniając się immunitetem sędziowskim - powiedział "Super Expressowi" Bartłomiej Śniadała ze stołecznej policji. Sprawdziliśmy, że chodziło o sędziego TK, Bartłomieja Sochańskiego. Dlaczego odmówił badania? - Bo mam takie prawo – mówi nam Sochański i tłumaczy, że początkowo zgodził się na badanie - urządzenie nie wykazało alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Rezultat był „zero”. Dopiero gdy podałem legitymację sędziowską, pan policjant zarządził kolejne badanie, wyciągając kolejny alkomat. Powiedziałem, że dziękuję bardzo, skorzystam ze swojego immunitetu – relacjonuje Sochański. - Jestem pewien, że jestem absolutnie trzeźwy, nic nie piłem, nie ma co do tego wątpliwości – twierdzi Bartłomiej Sochański, dodając, że badanie na obecność alkoholu było rutynowe i zbadano jednocześnie kierowcę drugiego mercedesa.
Joński: nikt nie jest ponad prawem
Wydarzeniem zainteresowali się posłowie opozycji, którzy odwiedzili komisariat, w którym pracują funkcjonariusze prowadzący czynności po wypadku w Alei Szucha.
- Po rozmowie z komendantem wiem, że pan sędzia Sochański był sprawcą wypadku, ponieważ wymusił pierwszeństwo – informuje poseł KO Dariusz Joński. - Tym bardziej sędzia nie powinien unikać badania profesjonalnym alkomatem. Politycy PiS mówili, że nie powinno być świętych krów ponad prawem, a pan sędzia chyba właśnie tak się zachował – komentuje polityk PO.