Debata Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego rozpoczęła się od przemówień polityków. Rozpoczął prezydent Warszawy, który nagle wskazał, że wśród publiczności siedzi Sebastian Kościelnik, który kilka lat temu zasłynął jako kierowca seicento, które zderzyło się z limuzyną wiozącą byłą premier Beatę Szydło. Rafał Trzaskowski zapewniał, że do samego końca nie wiedział o udziale Sebastiana Kościelnika w Campus Polska Przyszłości 2022. Pokrótce streścił niefortunny wypadek i ruszył na widownię, w kierunku gościa.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK ZMIENIAŁA SIĘ BEATA SZYDŁO
- Pamiętacie to? Od razu został wydany wyrok przez polityków PiS. Od razu był usłużny pan prokurator Ziobry, zastraszono świadków, starano się zmieniać ich zeznania; ginęły papiery. To nie jest abstrakcja, bo jak mówimy o państwie PiS, to każdy z was, każdy, kto się zderzy z interesem jakiegoś PiS-owskiego notabla, nie mówiąc o kimś tak ważnym, jak pani premier, może go spotkać taki los. Sebastian, wielkie podziękowania, że jesteś z nami – mówił polityk.
Potem uścisnął rękę Sebastiana Kościelnika i przekazał mu mikrofon.
- To ja dziękuję, że mogę tu być. Przede wszystkim wierzę w to, że nikt nigdy nie zajdzie się w takiej sytuacji, w jakiej ja się znalazłem – stwierdził kierowca.
Rafał Trzaskowski wrócił na scenę, zapewniając, że jeśli opozycja przejmie władzę w Polsce, nikt nie znajdzie się w takiej sytuacji, wszyscy będą bezpieczni, wolni i równi wobec prawa.