Campus Polska Przyszłości: Kościelniak nie usłyszał słowa przepraszam
Od lutego 2017 roku sprawa nadal nie została rozwiązana. Sebastian Kościelniak był kierowcą auta, z którym zderzyła się Beata Szydło. Wówczas 20-letni chłopak, dziś to 25-letni student prawa. Jak twierdzi, Beata Szydło kontaktowała się z nim tylko raz korespondencyjnie zapowiadając pełną jawność sprawy i szybkie jej zakończenie. Jak widać, niestety nie do końca miało to związek z prawdą. - Była tylko jednak próba kontaktu. Otrzymałem list zaraz po całym zdarzeniu, w którym zostało mi zaręczone, że wszystko będzie transparentne i rzetelne oraz szybko wyjaśnione. Po pięciu latach stwierdzam, że tak nie jest i nie było. Mogę nawet powiedzieć, że zostałem wtedy okłamany - mówi w rozmowie z nami. Było to pismo prosto z jej kancelarii. Nie padło nigdy słowo przepraszam. Wydaje mi się, że to było takie po prostu zachowawcze, żeby pokazać, że coś się robi, a nic się nie robi puentuje.