We wtorek (1 lutego) Sejm odrzucił projekt nowej ustawy covidowej tzw. lex Kaczyński. Projekt przewidywał przyznanie pracownikom prawo do bezpłatnych testów na koronawirusa. Pracodawcy mieli być upoważnieni do żądania informacji o wyniku testu zatrudnionego.
Wczoraj (1 lutego) Krzysztof Śmiszek opisał w mediach społecznościowych konwersację polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy komentowali głosowanie nad lex Kaczyński. - Siedzę na lotnisku obok posłów PiS-u. Mało ważne których. Komentują ostatnie wydarzenia z sejmu ws. #LexKonfident. Rozkminiają po, co była ta detonacja bomby w rękach prezesa. Stawiają na to, że sprawdzał lojalność. Widać, że pełni strachu. Fajne macie czołganie w tym PiSie - Śmiszek zamieścił wpis na Twitterze.
Zobacz: Oto tajny plan Tuska! Znalazł cwany sposób na pokonanie Kaczyńskiego
"Sam jest konfidentem"
O komentarz polityka Lewicy został zapytany Marcin Horała w programie Wirtualnej Polski “Tłit”. - W tym tweecie pana Śmiszka jest tylko jedna rzecz ciekawa, to znaczy, że narzeka na „lex konfident”. A jeżeli wziąć na poważnie to, co pisze, to sam jest konfidentem, który przekazuje dalej podsłuchane, cudze rozmowy, które nie były przeznaczone dla jego uszu - stwierdził polityk i dodał, że są to „takie opowieści dziwnej treści”.
- Trochę tak jak w niektórych mediach, jak czytam artykuły, że posłowie PiS (powiedzieli – red.) nieoficjalnie dziennikarzowi „Wyborczej” czy TVN-u albo źródła zbliżone do Nowogrodzkiej. Zazwyczaj to jest taka inna forma napisania: „coś sobie wymyśliłem, wyssałem z palca i teraz o tym pisze - ocenił Horała. Dodał, że „nie czuje się w żaden sposób przeczołgany”.
ZOBACZ TAKŻE: Wcześniejsze wybory do Sejmu w maju?! "To jedyny korzystny dla Kaczyńskiego scenariusz". Znany politolog nie ma wątpliwości
"Weźcie się do roboty!"
Na odpowiedź Śmiszka nie trzeba było długo czekać. “Weźcie się, proszę, do roboty, panie i panowie z PiSu, a nie zajmujcie się opozycją i szukaniem tam »konfidentów« - napisał na Twitterze. “Pandemia, inflacja, drogie raty kredytów, zapaść ochrony zdrowia, dzieciaki na zdałbym nauczaniu. To są problemy. Macie jakąś receptę na to?” - zapytał polityk.
Riposty ze strony Horały, jak na razie brak.