Sąd: Wiceszef BOR winny! Zamachu nie było!

2016-06-22 9:00

Zapadł pierwszy wyrok w sprawie niedopełnienia obowiązków przy organizacji tragicznego lotu do Smoleńska, w którym zginęło 96 osób.

We wtorek sąd skazał byłego wiceszefa Biura Ochrony Rządu Pawła Bielawnego (49 l.) na półtora roku więzienia w zawieszeniu, 10 tys. zł grzywny i pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w BOR. Do tego ten sam sąd uznał, że nie ma dowodów na to, iż w Smoleńsku doszło do zamachu!

Oj, twardy orzech mają do zgryzienia teraz ci, którzy wierzyli w ustalenia komisji Antoniego Macierewicza, która sugeruje zamach w Smoleńsku! Wczoraj sąd kategorycznie przeciął taki sposób myślenia. - BOR prawidłowo sprawdził Tu-154 przed wylotem. Nie ma podstaw, by uznać, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach przy użyciu materiałów wybuchowych. Żadne dowody będące w dyspozycji sądu nie wskazywały na hipotezę zamachu - argumentował sędzia Paweł Dobosz. Słowa sędziego zignorował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odniósł się tylko do wyroku w sprawie wiceszefa BOR. - Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej wyroków - powiedział Kaczyński.

Zobacz: "Tusk w ŻAŁOBIE" - Pawłowicz OSTRO po meczu z Niemcami

To właśnie Kaczyński był oskarżycielem posiłkowym w procesie. Jego zdaniem gen. Bielawny nie dopełnił obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych BOR przy wizytach polskich delegacji w Smoleńsku 7 i 10 kwietnia 2010 r. Tej pierwszej przewodniczył ówczesny premier Donald Tusk (59 l.). Ta druga, jak wiadomo, zakończyła się tragiczną śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego (?61 l.) i pozostałych pasażerów Tu-154.

- Oskarżony odstąpił od rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt, nie zapewnił ochrony samolotów w Smoleńsku. W efekcie spowodował zagrożenie dla prezydenta i premiera - mówił wczoraj, uzasadniając wyrok, sędzia Paweł Dobosz. Według sądu służby nie powinny w ogóle rozważać lotniska Smoleńsk-Siewiernyj jako miejsca lądowania VIP-ów podczas wizyt 7 i 10 kwietnia. Powód? VIP-y mogą lądować tylko na lotniskach czynnych, a port w Smoleńsku do nich nie należał. Wtorkowy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny.