Sąd Najwyższy: wziął 170 tys. zł odprawy i wrócił do pracy

2018-10-25 16:52

Najstarsi sędziowie – Józef Iwulski (66 l.) i Stanisław Zabłocki (68 l.) - wrócili do pracy w Sądzie Najwyższym. Co więcej, dzięki decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, który zawiesił reformę sądów PiS, otrzymali też nieoczekiwany prezent. Blisko 170 tys. zł odprawy na głowę! Obaj, wraz z 20 innymi sędziami, nie muszą zwracać pieniędzy po powrocie do pracy. Chodzi w sumie o 3,22 mln zł!

Przejście na przymusową emeryturę sędziowską, zgodnie z decyzją prezydenta i reformą PiS, nastąpiło w wakacje. Kiedy 22 sędziów pożegnało się z posadami w SN, wszyscy wzięli pieniądze w ramach odpraw. Jedno takie świadczenie to równowartość półrocznego wynagrodzenia. Największe kwoty, jak podał RMF FM, zainkasowali prezesi Iwulski i Zabłocki. Po 169,6 tys. zł! Inni, którzy ukończyli już 65. rok życia, wzbogacili się o 144,3 tys. zł.

Okazało się jednak, że w ubiegłym tygodniu TSUE zdecydował o zawieszeniu stosowania przepisów o Sądzie Najwyższym, które dotyczą przechodzenia sędziów po 65. roku życia w stan spoczynku. W praktyce pozwoliło to na powrót sędziowskich „emerytów”. Niedługo później gruchnęła wieść, że nie zamierzają zwrócić odpraw, które zdążyli otrzymać! Kto o tym zdecydował? Czy sędziowie SN wezmą pieniądze dwa razy?!

– Kierownictwo podjęło decyzję, że sędziowie nie będą zwracali tych odpraw. One będą rozliczane w przyszłości, czyli w momencie przechodzenia w stan spoczynku – poinformowała „Super Express” Marzena Malacka z biura prasowego Sądu Najwyższego. W praktyce oznacza to, że pieniądze, które już wypłacono, nie trafią ponownie do sędziów, kiedy ci po raz kolejny będą odchodzić z pracy. – Drugi raz pieniądze nie będą wypłacane – zapewnia Malacka.

Już w zeszłym tygodniu było wiadomo, że decyzja TSUE nie przypadła do gustu PiS. – Mamy prawo do odwołania – zapewniał Jarosław Kaczyński (69 l.). – Odwołać się nie można, bo odwołuje się do kogoś wyższego, a już nie ma nikogo wyższego niż TSUE – twierdzi z kolei Małgorzata Gersdorf (66 l.), I prezes SN.