Dobry, odważny i zrównoważony - tak projekt przyszłorocznego budżetu oceniał wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki (49 l.). Jak się okazuje, budżet może będzie dobry, ale przede wszystkim dla wybrańców, czyli armii biurokratów, dla których już teraz zaplanowano większe środki na wynagrodzenia oraz roczne nagrody i uposażenia dodatkowe.
Według planu budżetowego więcej na pensje dostanie np. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów - 67,1 mln zł zamiast 62,9 mln w roku 2017. Ale najwięcej, bo o ponad 39 mln zł na wypłaty i nagrody dostanie Centralne Biuro Antykorupcyjne, które obecnie na ten cel ma "tylko" 97,5 mln zł...
- Zwiększanie wydatków na administrację, która i tak jest zbyt liczna, to rozwiązanie sprzeczne z interesem Polaków - stanowczo ocenia wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (38 l.) z Kukiz'15.
- Wielokrotnie podkreślaliśmy, że najpierw trzeba zdecydowanie zredukować liczbę urzędników, których obecnie jest 450 tys., i dopiero wtedy można myśleć o podwyżkach dla tych, którzy zostaną na stanowiskach - dodaje.
Ministerstwo Finansów do zamknięcia tego wydania nie odpowiedziało na pytania, czy większe środki na wypłaty oznaczają planowane podwyżki, czy jeszcze większy wzrost zatrudnienia w wymienionych instytucjach.
Zobacz także: Członek Nowoczesnej MOCNO do swojego posła: Przestań PIER...
Przeczytaj również: Agata Duda NIE CHCIAŁA, by mąż został prezydentem? ZADZIWIAJĄCE doniesienia
Polecamy ponadto: Afera Amber Gold. TEŚCIOWA Marcina P. z ZARZUTEM prania brudnych pieniędzy