Pod tym względem w UE ustępujemy tylko Węgrom, którzy mają aż 155 wiceministrów. Ekipa Szydło już dawno wyprzedziła PO, która w czasach największego rozrostu miała 91 sekretarzy i podsekretarzy stanu (czyli wiceministrów). PiS już w wakacje miał ich aż 97, a od tego czasu dołączyli kolejni. Np. wczoraj funkcję wiceministra energii objął Tadeusz Skobel, czyli 100. wiceminister. Najwięcej sekretarzy i podsekretarzy stanu jest w KPRM. Ale największą liczbą tych urzędników dowodzi Mateusz Morawiecki z racji tego, że kieruje dwoma resortami (po 8 wiceministrów).
- Liczba wiceministrów wzrosła nieznacznie, a wynika to z ilości realizowanych zadań. Trzeba pamiętać, że powstały także dwa nowe ministerstwa - wyjaśnia rzecznik rządu i zarazem jeden z wiceministrów Rafał Bochenek (31 l.). Opozycja nie ma jednak złudzeń. - To hipokryzja! Dopóki rządzili inni, PiS zapowiadał, że można zmniejszać liczbę stanowisk, teraz robią to samo, co każda partia, czyli szukają kolejnych posad dla swoich działaczy - ocenia poseł Kukiz'15 Piotr Apel (33 l.). A rekord analizuje nam politolog prof. Rafał Chwedoruk (48 l.). - Trzeba się zastanowić, czy powoływanie zbyt wielu wiceministrów nie sprawi umniejszenia rangi tego urzędu, może nie wszyscy urzędnicy, nawet jeśli są potrzebni, powinni być od razu sekretarzami stanu? - pyta ekspert.
Zobacz także: Schetyna złoży wniosek o odwołanie rządu
Obuwie w najlepszych cenach. Kody rabatowe i zniżki znajdują się na Deichmann kody rabatowe.