Uzdrowiska są zamknięte dla kuracjuszy od października 2020 r. Rząd przygotował projekt rozporządzenia, które zezwoli na ich otwarcie od 11 marca. Warunkiem rozpoczęcia leczenia będzie negatywny wynik testu na SARS-CoV-2 lub zaszczepienie się pacjenta. Czy sanatoria są gotowe na otwarcie? – Projekt przepisów jest dla nas promykiem nadziei. Jestem jednak daleki od hurraoptymizmu, wolę zaczekać na ostateczną wersję rozporządzenia – mówi nam Marcin Zajączkowski, prezes Uzdrowiska Ciechocinek. – Oczywiście bardzo liczmy na otwarcie. Mamy już gotową nową ofertę: rehabilitację dla pacjentów pocovidowych – dodaje.
Trwający od października lockdown mocno dokuczył sanatoriom. Większość z nich utrzymuje się dzięki wypłaconym przez NFZ zaliczkom. Po otwarciu będą musiały te zaliczki długo odpracowywać. – Zakładam, że po otwarciu nie będzie kompletu gości. Kiedy rozpoczęliśmy działalność po pierwszej przerwie, wiosną zeszłego roku, do naszej placówki przyjechało tylko 40 proc. gości – opowiada prezes Zajączkowski.
Morawiecki ogłosił ważny program. Chorzy na serce łatwiej skorzystają z opieki
Kuracjusze, którzy przyjadą za kilka tygodni do uzdrowisk, powinni liczyć się z obostrzeniami. Trzeba będzie nosić maseczki, dezynfekować dłonie, a po każdym zabiegu będą robione przerwy na wietrzenie pomieszczeń.