Mama 4 plus ma pomagać seniorom
Od marca 2019 r. emeryci, którzy poświęcili życie wychowaniu co najmniej czworga dzieci i nie osiągnęli przez to prawa do emerytury minimalnej, mogą skorzystać ze świadczenia uzupełniającego Mama 4 plus, zwanego matczyną emeryturą. Świadczenie to podnosi kwotę otrzymywanej emerytury do emerytury minimalnej. Rząd chciał w ten sposób wesprzeć finansowo kobiety i mężczyzn, którzy są w trudnej sytuacji materialnej, a przy okazji odwdzięczyć się im za wychowanie dzieci.
Polacy wypowiedzieli się o podwójnej waloryzacji emerytur. PiS wygra na tym wybory?
Z matczynej emerytury korzysta Janina Łakomska z Giżycka, która wychowała trójkę własnych dzieci oraz dwoje w ramach rodziny zastępczej. Jej emerytura z ZUS, przyznana pięć lat temu, wynosiła zaledwie 500 zł. Dzięki świadczeniu uzupełniającemu ZUS podwyższył ją do wysokości emerytury minimalnej (od marca 2022 r. 1217 zł).
Można dorabiać. Ile? "Nie za dużo"
– Kiedy przyznano mi ten dodatek, zapytałam w ZUS, czy będę mogła podjąć pracę. Powiedzieli, że mogę pracować oraz, że później doliczą mi zapłacone składki do emerytury. Dodali, że dorabiać można, ale nie na większą sumę. Na jaką konkretnie? Tego nie powiedzieli. Dowiedziałam się tylko, że będę w gorszej sytuacji niż „zwykli” emeryci, którzy mogą dorabiać bez ograniczeń – opowiada nam pani Janina.
Waloryzacja emerytur 2023. Wiceminister rodziny podał nowe szacunki. Konkretne wyliczenia
– W 2021 r. nadarzyła się okazja, aby dorobić w sezonie wakacyjnym. Ponieważ wiedziałam, że nie mogę dużo dorobić, zatrudniłam się tylko na pół etatu. Przepracowałam w ten sposób cztery miesiące. 19 października 2022 r. dostałam z ZUS pismo z informacją, że pobrałam pieniądze bezprawnie, bo dorabiać można nie więcej niż przyznana kwota dodatku – żali się Joanna Łakomska. – Za pracę od 1 września do 30 września ubiegłego roku naliczyli mi 2884,16 zł do zapłaty. Wraz z odsetkami wyszło 3143,18 zł. Musiałam to spłacić w ciągu 30 dni, inaczej ZUS groził mi sądem – dodaje emerytka.
Wnuczek pomógł spłacić dług
Pani Janina ma emeryturę minimalną, która pozwala jej tylko na opłacenie rachunków. W spłacie długu wobec ZUS pomógł jej wnuczek, który specjalnie zaciągnął w tym celu kredyt. – Najgorsze jest, że ludzie nie wiedzą o tych ograniczeniach. Co chwila słyszę, że podobny nakaz zapłaty dostała ta czy inna osoba – podkreśla pani Łakomska.
Zapytaliśmy ZUS m.in. o to, jak dużo jest osób, które dostały świadczenie Mama 4 plus, a później musiały zwrócić otrzymane pieniądze. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na zadane pytania.