"Super Express": - Oburza pana, że opozycja chce protestować przeciwko wam 13 grudnia?
Ryszard Terlecki: - Nie mam żadnego problemu poza tym, że to skandaliczne nadużycie rocznicy, jeżeli 13 grudnia opozycja będzie protestować w obronie emerytur ubeków. W ten sposób sami sobie wystawiają świadectwo.
- Opozycja przekonuje, że będą manifestować w obronie demokracji, a nie emerytur esbeckich.
- Oczywiście, tyle że ważne osobistości PO w tej sprawie się wypowiadają, a jakiś płk Mazguła jest w tym komitecie.
- Od pana Mazguły opozycja się odcina.
- Ale opozycja próbuje zaszkodzić demokracji, sprzeciwiając się ustawie porządkującej wolność zgromadzeń i gwarantującej każdemu prawo do protestowania. Oni upierają się, by istniała możliwość awantur i blokowania demonstracji innych.
- Ja bym tej ustawy nie przywoływał, bo poza PiS nikt nie zostawia na niej suchej nitki.
- Na tej samej zasadzie krytykują, jak bronią emerytur ubeckich. Opozycja wykorzystuje każdą okazję, żeby sprzeciwić się temu, co robimy, nawet jeśli ma im to służyć.
- Ale bez tych haseł, których ma nie być, będzie pan spokojnie patrzył, jak kwitnie demokracja?
- Opozycja może sobie protestować, ale o jej głupocie i bezczelności świadczy to, że demonstracje zaplanowała na 13 grudnia.
- Dwa lata temu PiS też protestował w obronie demokracji. Twierdziliście, że sfałszowano wybory samorządowe i do Warszawy ściągnęliście swoich zwolenników. To wy ustaliliście standard, że 13 grudnia się protestuje.
- W obronie demokracji, owszem, można protestować, ale nie ludzi, którzy maczali palce we wprowadzeniu stanu wojennego. Inna sprawa, że my broniliśmy rzeczywiście zagrożonej demokracji, a dziś takiego zagrożenia nie ma.
Zobacz: Sławomir Jastrzębowski: Oracja mecenasa Giertycha trafia do kosza