Ryszard Petru: Tanie państwo, to państwo dziadowskie

2015-10-03 20:23

Kampania wyborcza za pasem. Kolejni politycy krytykują obecny rząd i obiecują poprawę. Dołącza do nich Ryszard Petru, który powiedział co nieco na temat ustawy o zamówieniach publicznych. Według Petru ustawa sprawia, że Polacy mało zarabiają. Polityk nie obiecuje kolejnych ustaw, tylko radykalną zmianę gospodarki kraju.

Ryszard Petru

i

Autor: Archiwum serwisu

Ryszard Petru postanowił zaatakować swoich rywali politycznych. Uważa, że znalazł przyczynę niskich stawek w ustawie o zamówieniach publicznych. Polityk spotkał się ze swoimi wyborcami w Łodzi, gdzie skrytykował obecną ustawę. - Jechaliśmy autostradą A2 do Łodzi. To jest autostrada-symbol zamówień publicznych. Przypomnę, polskie firmy wyłożyły się na budowie tej autostrady. Ustawa o zamówieniach publicznych w Polsce, promuje najtańszą cenę. Najtańsza cena, najniższa cena, to jest często najniższa stawka płacy. - wyjaśnia przewodniczący partii Nowoczesna.

- Tanie państwo, to państwo dziadowskie. Często jest tak, że to samo państwo promuje tanią siłę roboczą. - dodaje Petru. Oberwało się też Januszowi Piechocińskiemu, który przecina wstęgi w miejscach pracy, gdzie zatrudnia się Polaków za najniższą krajową. Obiecuje też zmiany. - To nie ustawami będziemy zmieniać wynagrodzenie minimalne. Będziemy zmieniać to dobrą edukacją, lepszym systemem podatkowym i tym, żeby w Polsce można było produkować dobra, które my eksportujemy, a nie robimy dla innych. - zapowiada Petru. Uważa też, że najrozsądniejszą decyzją było by wprowadzenie innego minimalnego wynagrodzenia dla każdego regionu. - Dobrze wiemy, że za inne pieniądze żyje się w Warszawie, za inne w Łodzi, za inne w Pabianicach, a za jeszcze inne w Ustrzykach Dolnych - mówi Petru.

Zobacz: Aktywny dzień Ewy kopacz. Ćwiczy w parku i skacze przez fontannę [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki