Kampania wyborcza trwa w najlepsze. Do dnia głosowania pozostało już nie wiele czasu. Politycy robią co mogą, by przekonać do siebie społeczeństwo. Niektórzy decydują się na ryzykowne zagrania. Ewa Kopacz po raz kolejny postanowiła wyjść do ludu. Nie było to jednak zwykłe spotkanie. Pani premier chciała zaprezentować, że drzemią w niej niespożyte ilości energii!
Wczoraj pojawiła się w podwarszawskim Błoniu, gdzie spotkała się ze swoimi wyborcami. Pani premier i jej świta w miejskim parku natknęła się na sponsorowaną z budżetu państwa siłownię na świeżym powietrzu. Postanowiła zaprezentować wszystkim zebranym jak się powinno używać przyrządów do ćwiczeń. Ewa Kopacz wskoczyła na jedno z urządzeń i zaczęła ostro trenować. - Eee! Fajna rzecz, powiem wam! - powiedziała uradowana premier. Następnie udała się w kierunku fontanny. I tu pojawiła się prawdziwa przeszkoda. Jednak Kopacz pokonała wypełnioną wodą fosę jednym susem. Nie zważała na to, że ma na sobie strój niedostosowany do tego typu akrobacji. Jak widać Pani premier potrafi nieraz zaryzykować!