Rozwód Marcinkiewiczów. Świadek Isabel: Ona była świetną żoną

2015-08-27 9:14

W miejsce wielkiej miłości, wzajemne pretensje i rozwód, o którym huczą polityczne salony Warszawy. Tak właśnie wygląda koniec związku Isabel (34 l.) i Kazimierza (56 l.) Marcinkiewiczów. Wczoraj para znów spotkała się w sądzie. Tym razem jednak zeznawała nie rodzina, ale ich bliscy znajomi. I jak twierdziła w trakcie rozprawy część z nich, winą o rozpad małżeństwa powinien zostać obciążony były premier. Isabel bowiem miała kochać go na zabój!

Wszystko wskazuje na to, że drogi Isabel i Kazimierza Marcinkiewiczów nie rozejdą pokojowo. Wczorajsza rozprawa rozwodowa była już drugą z kolei i parę czeka jeszcze co najmniej kilka spotkań w sądzie. - To nie była ostatnia rozprawa. Jesteśmy na etapie postępowania dowodowego - mówi w rozmowie z "Super Expressem" przedstawiciel Isabel, mecenas Maciej Karolak.

Na wczorajszej rozprawie miał zeznawać m.in. syn Marcinkiewicza, ale zamiast niego w sądzie pojawili się znajomi pary. Wśród nich znana dziennikarka jednej z kolorowych gazet, która blisko przyjaźniła się z Marcinkiewiczami. Jak ustalił "Super Express", to właśnie ona miała przekonywać sąd, że Isabel całkowicie straciła dla byłego premiera głowę i świata poza nim nie widziała. Bez wątpienia dobrze znała relacje między Marcinkiewiczami, nie tylko bowiem o nich pisała, ale niejednokrotnie gościła u nich w domu, czy spędzała czas wolny w ich towarzystwie. Na korzyść byłego szefa rządu miał natomiast zeznawać zaprzyjaźniony z nim szef stowarzyszenia absolwentów Harvardu.

Małżeństwo Isabel i Kazimierza Marcinkiewicza rozpadło się po sześciu latach. Isabel miała zażądać rozwodu, twierdząc, że mąż przestał ją kochać i dbać o nią.

Zobacz: Rozwód Marcinkiewicza i Isabel: szykują się do wojny o alimenty