Rosyjskie myśliwce przy granicy NATO. Sojusz poderwał samoloty. To nie koniec

Napięcie w przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem znów rośnie. W odpowiedzi na ruch pięciu rosyjskich myśliwców, które niebezpiecznie zbliżyły się do granicy Łotwy, NATO poderwało samoloty z misji patrolowej na Litwie. To już kolejny incydent w ostatnim czasie, który zmusza Sojusz do dyplomatycznej i militarnej odpowiedzi, włącznie z uruchomieniem konsultacji w ramach Artykułu 4 NATO.

Rosyjskie myśliwce Su-30SM

i

Autor: Shutterstock Rosyjskie myśliwce Su-30SM
Polityka SE Google News
  • NATO poderwało myśliwce Gripen po tym, jak pięć rosyjskich samolotów (Su-30, Su-35, MiG-31) zbliżyło się do łotewskiej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem.
  • Incydent wpisuje się w serię rosyjskich prowokacji, w tym przechwycenie samolotów nad Alaską (24 września) i naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii (19 września).
  • Estonia, podobnie jak wcześniej Polska, złożyła wniosek o konsultacje na podstawie art. 4 Traktatu NATO w związku z naruszeniem jej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce.
  • Artykuł 4 NATO umożliwia konsultacje, gdy zagrożone są integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo państwa członkowskiego, co podkreśla wagę tych incydentów

Rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem. Jak zareagowało NATO?

W oficjalnym komunikacie Sojusz Północnoatlantycki poinformował o kolejnym incydencie z udziałem rosyjskiego lotnictwa. Nad Morzem Bałtyckim zaobserwowano grupę pięciu maszyn bojowych Federacji Rosyjskiej, które zbliżały się do łotewskiej przestrzeni powietrznej. W składzie formacji znajdowały się nowoczesne myśliwce Su-30 i Su-35 oraz trzy przechwytujące samoloty MiG-31.

Zgodnie z procedurami, siły szybkiego reagowania zostały postawione w stan gotowości. W odpowiedzi misja patrolowa Sojuszu, stacjonująca w litewskich Szawlach, poderwała samoloty Gripen w celu identyfikacji i monitorowania rosyjskich maszyn. Jak podkreślono, rosyjskie myśliwce znajdowały się blisko naruszenia integralności terytorialnej jednego z państw członkowskich.

Czy to jedyny taki incydent w ostatnim czasie?

Ostatnie zdarzenie nad Bałtykiem nie jest odosobnionym przypadkiem. Wręcz przeciwnie, wpisuje się w serię działań, które przez ekspertów ds. bezpieczeństwa określane są jako celowe prowokacje. To nie odosobniony przypadek, a część szerszej serii incydentów, w których brały udział rosyjskie myśliwce i drony na granicach Sojuszu.

Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) raportowało, że 24 września przechwyciło cztery rosyjskie samoloty wojskowe nad strefą identyfikacji obrony powietrznej Alaski. Zaledwie kilka dni wcześniej, 19 września, doszło do poważniejszego incydentu, gdy trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii w rejonie wyspy Vaindloo, pozostając w niej przez około 12 minut. Również Polska doświadczyła podobnych działań – w nocy z 9 na 10 września odnotowano wtargnięcie rosyjskich dronów na terytorium naszego kraju.

Co to jest Artykuł 4 NATO i dlaczego został uruchomiony?

Rosnąca liczba incydentów wywołała zdecydowaną reakcję dyplomatyczną. W odpowiedzi na te działania, rządy Estonii oraz Polski zdecydowały się na uruchomienie konsultacji na podstawie Artykułu 4 NATO. Jest to mechanizm, który pozwala państwom członkowskim na rozpoczęcie wspólnych narad w sytuacji, gdy którekolwiek z nich czuje się zagrożone.

Zgodnie z Traktatem Północnoatlantyckim, treść artykułu brzmi: "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron". Uruchomienie tej procedury świadczy o powadze, z jaką Sojusz traktuje ostatnie działania Rosji i jest sygnałem gotowości do podjęcia wspólnych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa swoim członkom.

POTRZEBNE ZMIANY W DOKTRYNIE NATO. POLSKA KLUCZOWYM GRACZEM W EUROPIE | Poranny Ring | 2025 06 06
Sonda
Czy Rosja naprawdę przygotowuje się do wojny z NATO?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki