Portal Ważnyje Istorii podał wprost, że liczba strat bezpowrotnych wojska rosyjskiego wynosi aż 90 tys. osób. To nie tylko zabici. W straty bezpowrotne wliczają się oprócz tych, którzy zginęli na polu bitwy, również żołnierze, którzy zginęli poza polem walki na skutek odniesionych ran, także żołnierze, którzy zaginęli oraz ci okaleczeni w sposób niepozwalający na powrót do służby wojskowej.
Ogromne straty Rosji. Władimir Putin traci pokolenie na froncie walki z Ukrainą
21 września Siergiej Szojgu (67 l.), minister obrony Rosji, poinformował, że Federacja Rosyjska na froncie wojny miała stracić od 24 lutego niecałe 6 tys. żołnierzy, a dokładnie 5937 osób. Już wówczas we wrześniu pojawiły się jednak doniesienia ministerstw obrony Wielkiej Brytanii czy USA o tym, że szacowane straty Rosjan (zabici plus ranni) oscylują bardziej w przedziale 70 do 80 tys. żołnierzy.
Ben Wallace (52 l.), sekretarz stanu do spraw obrony Wielkiej Brytanii, wskazywał, że straty armii Władimira Putina (72 l.) przekroczyły we wrześniu 80 tys. osób, z czego 25 tys. żołnierzy zostało zabitych. Jeszcze większą liczbę ofiar śmiertelnych po stronie Rosji podaje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, który wskazuje, że do 12 października miało zginąć 63 tys. Rosjan.
Ministerstwo Obrony Rosji jak najemnicza armia "kucharza Putina". Szojgu szuka żołnierzy w więzieniu
Okazuje się, że mobilizacja wojsk w Rosji musiała więcej Rosjan wykurzyć za granicę, niż wcielić do armii. Ważnyje Istorii podają również, że minister obrony Siergiej Szojgu wziął się w ślad za Jewgienijem Prigożynem (61 l.) za poszukiwanie rekrutów wśród skazańców. Wcześniej to Prigożyn, szef Grupy Wagnera, który dorobił się pseudonimu "kucharz Putina", rekrutował kryminalistów, a w tym nawet kanibali.
Funkcjonariusze organów ścigania osadzeni w koloniach karnych, którzy zdecydują się na propozycję rosyjskiego resortu obrony, mają zostać włączeni w specjalną jednostkę o nazwie "Sztorm". Fakt, że Szojgu wziął się za wcielanie do armii kryminalistów z przeszłością w służbach wskazuje, że rosyjska armia potrzebuje wsparcia nie na jutro, a na wczoraj.
Poniżej galeria, w której możecie zobaczyć tzw. aniołki Putina