- Wizyta prezydenta Zełenskiego w Polsce może stać się pretekstem dla Rosji do zintensyfikowania działań dezinformacyjnych, mających na celu podważanie relacji polsko-ukraińskich.
- Rosyjska propaganda prawdopodobnie wykorzysta tematy takie jak pomoc militarna (np. MiG-i), kwestie historyczne (zbrodnia wołyńska) oraz zamrożone aktywa rosyjskie do siania zamętu i dzielenia społeczeństw.
- Eksperci ostrzegają przed nasileniem cyberataków i akcji sabotażowych ze strony Rosji, choć większość z nich jest skutecznie odpierana.
- Polska przeznaczyła 4,91% swojego PKB na wsparcie Ukrainy od 2022 roku, jednak prezydent Nawrocki zaznaczył, że Polacy mają wrażenie niedocenienia tego wysiłku.
Wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce, która odbyła się w piątek i obejmowała spotkania z prezydentem Karolem Nawrockim oraz premierem Donaldem Tuskiem, może stać się dla Rosji pretekstem do zintensyfikowania działań dezinformacyjnych. Eksperci ds. bezpieczeństwa i dezinformacji ostrzegają, że Kreml będzie wykorzystywał tematy poruszone podczas rozmów do siania zamętu i podważania relacji polsko-ukraińskich.
Dr Agnieszka Rogozińska z Akademii Piotrkowskiej i Akademii Sztuki Wojennej, ekspertka ds. bezpieczeństwa narodowego, w rozmowie z PAP wskazała, że: - Możemy się domyślać, że dezinformacja rosyjska będzie dotyczyła obszaru tematycznego, który został poruszony podczas rozmów prezydenta Zełenskiego z prezydentem Nawrockim, a więc bezpieczeństwa, kwestii historycznych i kwestii gospodarczych. Podobnie działo się przy okazji innych wizyt i rozmów, np. Zełenskiego z prezydentem Andrzejem Dudą.
Podobnego zdania jest Mikołaj Rogalewicz, wykładowca UW i redaktor portalu cyberdefence24.pl, ekspert ds. dezinformacji i nowych technologii, który stwierdził: - Myślę, że tematy, które były poruszane podczas spotkania z prezydentem Nawrockim i z premierem Tuskiem w pierwszej kolejności będą wykorzystywane w celach dezinformacyjnych oraz propagandowych.
Eksperci podkreślają, że Rosja, zgodnie ze swoją dotychczasową strategią, będzie rozpowszechniać dezinformację „wszelkimi możliwymi i dostępnymi kanałami”, w tym za pośrednictwem mediów społecznościowych i rosyjskich mediów.
Wykorzystanie słów Nawrockiego do wzmocnienia rosyjskiej narracji
Karol Nawrocki ocenił spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim jako dobrą wiadomość dla Polski, Ukrainy i całego regionu, a złą dla Moskwy. Dr Rogozińska zauważa, że te słowa mogą zostać wykorzystane przez Federację Rosyjską do:
umacniania narracji, według której Rosja w pewien sposób jest izolowana przez siły zachodnie, które – w ocenie Moskwy - doprowadziły do konfliktu z Ukrainą. Rosja może w tym kontekście przedstawiać się jako ofiarę, co zresztą robi od początku inwazji.
Rozmowy między prezydentami dotyczyły m.in. pomocy humanitarnej i wojskowej, jakiej Polska udzielała i może udzielać Ukrainie. Dr Rogozińska ostrzega, że: - Rosja może manipulować przekazem, twierdząc, że Polska pomaga, ale oczekuje więcej, niż daje w tej chwili Ukraina, nawiązując też do wcześniejszych wypowiedzi prezydenta Nawrockiego, które mogą być w ten sposób interpretowane. Kwestie te mogą też być wykorzystywane jako dowód rzekomej niewdzięczności Ukrainy i przedstawiane jako punkt zapalny w stosunkach pomiędzy państwami.
Kwestia przekazania Ukrainie poradzieckich myśliwców MiG-29 i ewentualnej rekompensaty w formie konsultacji w sprawie obrony przeciwdronowej również może stać się narzędziem w rękach rosyjskiej propagandy. - Ten przekaz może zostać przekształcony przez Rosję w narrację, według której Polska utrzymuje Ukrainę przy życiu militarnie kosztem własnych interesów i własnej obronności – wskazuje ekspertka. A Mikołaj Rogalewicz dodaje: - Kwestia MIG-ów może być wykorzystywana do zastraszania i wzmocnienia narracji, że Polska ma oddać własną broń, co może prowadzić do wciągnięcia Polski w wojnę z Rosją; że może to być jeden z pierwszych kroków do wysłania polskich wojsk na Ukrainę, a później Rosja będzie miała pretekst do tego, aby uderzyć na Polskę.
Zbrodnia wołyńska: Stary temat, nowe manipulacje
Podczas rozmów poruszono także kwestię ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej. Dr Rogozińska podkreśla, że Rosja często odnosi się do tej kwestii, próbując podzielić narody polski i ukraiński: - Rosja wciąż może odwoływać się do trudnej historii, próbując dzielić oba narody. Rozmowy między przywódcami można jednak interpretować jako sygnał, że obie strony dążą do wyjaśnienia i uporządkowania kwestii związanych z przeszłością oraz do ograniczenia ich wpływu na bieżące relacje. Rogalewicz dodaje, że kwestia zbrodni wołyńskiej może być wykorzystywana do eskalowania negatywnych emocji pomiędzy Polakami a Ukraińcami. Temat ten trafia na bardzo podatny grunt w polskim społeczeństwie, chociażby dlatego, że polityka Ukrainy w tej sprawie budzi sporo wątpliwości.
Rozmowa między Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Tuskiem dotyczyła m.in. decyzji Rady Europejskiej o udzieleniu Ukrainie wsparcia w formie pożyczki w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata. Brak porozumienia ws. przekazania Ukrainie zamrożonych w krajach Europy rosyjskich aktywów o wartości przeszło 200 mld euro również stanowi pole do dezinformacji.
Rogalewicz zauważa, że: - Temat zamrożonych rosyjskich aktywów jest bardzo mocno akcentowany w rosyjskiej dezinformacji. Pojawiał się już w wypowiedziach rosyjskich polityków, w tym samego Władimira Putina. W tym kontekście padają zarzuty o kradzież czy też grabież rosyjskich środków, o działania nielegalne. Zdaniem Rogalewicza, po wizycie Zełenskiego ze strony Rosji mogą nasilać się cyberataki oraz akcje sabotażowe.
Ekspert wskazuje, że Rosja może chcieć pokazać, że skoro rozmawiamy na temat potencjalnej pomocy militarnej i humanitarnej Ukrainie oraz wspierania jej na forum europejskim ws. rosyjskich aktywów, to Polska może być przez to też bardziej narażona na cyberataki na administrację publiczną, infrastrukturę krytyczną, polskie firmy. Podkreśla jednak, że: - Zdecydowana większość tych ataków jest odpierana. Nawet jeśli cyberataki okazują się skuteczne, to zazwyczaj nie wyrządzają mocnej, konkretnej szkody; często mają one wymiar propagandowy.
Nie można jednak wykluczyć, że jakiś cyberatak będzie miał w przyszłości „bardzo negatywne konsekwencje”. Dodaje, że ze strony Rosji były i w przyszłości mogą być nadal podejmowane próby akcji sabotażowych.
Co padło podczas spotkań?
Podczas wypowiedzi dla mediów po spotkaniu z prezydentem Nawrockim, Zełenski podziękował Polsce i Polakom za „bardzo odczuwalne wsparcie dla Ukrainy i dla Ukraińców od początku rosyjskiej inwazji”. Zadeklarował gotowość do przyspieszenia ekshumacji na Wołyniu oraz konsultacje w sprawie obrony przeciwdronowej.
Nawrocki zadeklarował sfinalizowanie przekazania Ukrainie kilku poradzieckich myśliwców MiG-29. Stwierdził również, że Polska może stać się hubem energetycznym dla całego regionu, przekazującym energię także na Ukrainę. Podkreślił, że od 2022 r. 4,91 proc. PKB Polski „poszło na wsparcie naszego sąsiada, Ukrainy, w zakresach humanitarnych, militarnych i wojskowych”. Zaznaczył jednak, że Polacy odnoszą wrażenie, że ten wysiłek nie spotkał się z należytym docenieniem.
Po spotkaniu z Nawrockim, Zełenski odwiedził polski parlament i spotkał się z premierem Tuskiem, który przypomniał, że Ukraina otrzyma 90 mld euro pożyczki z UE, którą spłaci dopiero po otrzymaniu reparacji od Rosji.
Władimir Putin, komentując decyzję UE o finansowaniu pomocy dla Ukrainy z pożyczek zamiast z zamrożonych rosyjskich aktywów, stwierdził, że byłaby to „grabież”, która osłabi zaufanie do strefy euro. Zapowiedział obronę rosyjskich interesów w sądach.