- Rosyjska bomba kasetowa spadła na cmentarz wojenny w Charkowie, na którym spoczywają oficerowie Wojska Polskiego – przekazał dziennikarz PAP Andrzej Lange, który obecnie przebywa właśnie w Charkowie. To informacje z 23 marca. Jak podaje reporter, uszkodzenia nie są duże. - Na cmentarzu widać ślady po wybuchach, pociski trafiły — symbolicznie — w tabliczki z nazwiskami polskich oficerów zamordowanych przez NKWD – przekazał. Warto przypomnieć, że w tym miejscu spoczywa wielu oficerów Wojska Polskiego rozstrzelanych podczas zbrodni katyńskiej w 1940 r. Na tym cmentarzu pochowano także ofiary stalinowskiej czystki z lat 1937-38.
Sprawdź: Ambasador Rosji w Polsce WYGADAŁ SIĘ przed kamerami! Padło słowo, przez które Putin mu nie odpuści?
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak wygląda Ukraina w czasie wojny.