Według Romaszewskiej w pierwszej kolejności przepisy zaproponowane w nowelizacji powinny zostać bardziej uściślone. Jak tłumaczyła: - Nie może być tak nieokreślone, że każdy, kto wypowiada się nieładnie o Polakach, to natychmiast go do kryminału na trzy lata. No przecież tak też nie może być. Musi to być jasne.
W tym kontekście była opozycjonistka została zapytana o to, jak widzi dalsze relacje Polski z Izraelem, zważywszy na obecnie trwający spór wywołany tą ustawą. Romaszewska przewidywała: - To wszystko osiądzie. Należy pamiętać o jednej rzeczy, że w tej chwili w Izraelu, ci ludzie, którzy, że się tak wyrażę, pamiętają to, co było w Polsce, są nieco starsi ode mnie. Tak więc to były dzieci. I cóż te dzieci pamiętają? Pamiętają strach, pamiętają, że się musiały wszystkiego bać. (…) Pamiętają strach związany z Polakami. Następnie dodała: - Moi pobratymcy, jak w każdym kraju, zachowywali się różnie. Nie ma żadnego powodu, żeby Polacy jako naród dosyć łagodny, który pozwolił na swoich ziemiach mieszkać kolosalnej ilości Żydom, żeby z tego powodu miał głównie kłopoty i przykrości.
Opinia Romaszewskiej wywołała dwojakie reakcje:
Jan Olszewski twierdzi, że ustawa o IPN to "bubel prawny", dziś Zofia Romaszewska idzie dalej, twierdząc, iż "ustawa jest idiotyczna". Może jednak warto się nad tymi głosami pochylić, zamiast udawać, że nie istnieją?
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) 16 lutego 2018
Romaszewska wystawiła notę @AndrzejDuda. Jeśli ustawa jest "idiotyczna", no to pod idiotyzmami może się podpisać tylko idiota. Wart Pałac doradcy.
— kontrowersje.net (@kontrowersje) 16 lutego 2018
Zobacz także: Sławomir Jastrzębowski KOMENTUJE: Nie pozbawicie Polaków honoru. Ustawa jest konieczna!