Roman Giertych - Kropka nad i

i

Autor: TVN24

Giertych w "Kropce nad i" MOCNO o Kaczyńskim i Ziobrze. "Jak gangsterzy wkroczyli w moje życie"

2021-12-21 19:55

Roman Giertych skomentował aferę z podsłuchami za pomocą izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. - Brutalnie, z butami - jak gangsterzy - Ziobro i Kaczyński wkroczyli w moje życie - stwierdził Giertych we wtorkowym programie "Kropka na i" w TVN24. Gość Moniki Olejnik podkreślił, że nie stawi się w prokuraturze. - Nie obawiam się żadnych zarzutów - dodał mecenas Giertych.

Afera podsłuchowa z Pegasusem

Roman Giertych był gościem wtorkowego programu "Kropka nad i" u Moniki Olejnik, gdzie rozmawiano na temat afery podsłuchowej za pomocą tzw. Pegasusa. Przypomnijmy, że grupa badawcza Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, przedstawiła analizę, z której wynika, że mecenas Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek byli inwigilowani przy pomocy oprogramowania Pegasus. - Mój telefon był hakowany w czasie kampanii wyborczej w 2019 roku. Co najmniej 12 razy wykryto nieprawidłowości w moim telefonie - ujawnił Giertych. Adwokat zaznaczył, że "istotą tej inwigilacji była przewaga, jaką PiS zdobywał nad opozycją". Dodał też, że dane z telefonów inwigilowanych przez Pegasusa są gromadzone na serwerach w Izraelu. - Nie ma takich przepisów w Polsce, które na to pozwalają. Podsłuchiwanie rozmów adwokata z klientem zawsze jest przestępstwem - stwierdził Giertych.

mec. Jacek Dubois: Władza chce zamknąć usta Giertychowi. Boję się o jego zdrowie i życie [Super Raport]

Giertych i Wrzosek nie są jedynymi osobami, które miały być śledzone i obserwowane za pomocą Pegasusa. - Nawet pan Paweł Kukiz powinien zbadać swój telefon i sprawdzić, czy nie jest inwigilowany - stwierdził gość "Kropki nad i". Zdaniem Giertycha, ofiarą Pegasusa mogli paść także sami politycy PiS. - To element kontroli, może być wykorzystywany do szantażu, a kompromitujące materiały mogą być użyte w mediach publicznych - wyjaśnił adwokat.

Giertych, pytany, czy złoży zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie - zaprzeczył. W jego opinii to Sejm powinien zająć się tą sprawą i powołać komisję śledczą. Gość Moniki Olejnik odniósł się także do tego, że wcześniej, w poniedziałek, 20 grudnia Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie, ponieważ ten od roku nie stawia się na wezwania.

- Nie usłyszałem żadnych zarzutów, bo byłem wtedy nieprzytomny - wyjaśnił i dodał, że "nie akceptuje zeznań, w których prokuratura chce zmienić zeznania, których mi nie postawiono". - Nie lepiej stawić się w prokuraturze i to wszystko wyjaśnić? - dopytywała Olejnik. Giertych oznajmił, że nie boi się aresztowania. - Ja się nie boję aresztu, bo nie popełniłem przestępstwa. Jeśli ktoś nie popełnił przestępstwa, to nie musi się niczego obawiać. A skoro prokuratura nie uznaje orzeczenia sądowego, które mówi, że nie postawiono mi zarzutów, to nie będę się stawiał w prokuraturze - podkreślił mecenas.

Sonda
Jak oceniasz działalność Romana Giertycha?