Kilka dni temu tygodnik "Polityka" ujawnił, że w połowie czerwca uprawomocnił się wyrok skazujący Zbigniewa Stonogę na rok odsiadki za oszustwa związane ze sprzedażą luksusowego samochodu. - Autorzy tych informacji chodzą na pasku służb. To "Polityka" chce, żebym siedział. Nigdzie się nie wybieram - bronił się Stonoga w rozmowie z "Super Expressem".
Teraz okazuje się, że w niektórych sprawach przed sądem Zbigniewa Stonogę reprezentował sam Roman Giertych. Znany adwokat postanowił jednak zrezygnować z tej współpracy. - Wypowiedziałem pełnomocnictwa panu Zbigniewowi Stonodze do prowadzenia dwóch spraw karnych (.) - poinformował mecenas.
Stonoga podziękował Giertychowi za dotychczasową współpracę, chociaż dorzucił do tego kilka gorzkich słów w mocno ironicznym tonie. - Rozumiem i dziękuję za dotychczasową współpracę.Adwokat jednak nie powinien mieć poglądów politycznych, lecz stać na straży przestrzegania prawa i interesów swego klienta - zakończył Stonoga. Ciekawostką jest, że Giertych przed sądami reprezentował zarówno człowieka, który ujawnił kulisy afery taśmowej, czyli Stonogę, jak również jednego z jej bohaterów, czyli posła Radosława Sikorskiego (52 l.).
Sprawdź: Tymochowicz widział sekcję zwłok Leppera? Stonoga ujawnia