W środę pod Kancelarią Premiera trwa manifestacja rolników, w której uczestniczą też związkowcy z "Solidarności". Uczestniczący w proteście szef Piotr Duda przemawiając do zebranych pod siedzibą KPRM podkreślił, że dziś rolnicy protestują w całej Polsce. Przekonywał, że część rolników, która zmierzała do stolicy ciągnikami na rogatkach miasta została zatrzymana. - To jest ta praworządność według Donalda Tuska - grzmiał. Dodał, że protestujących rolników wspiera pracownicza "Solidarność" m.in. hutnicy, górnicy, przemysł spożywczy. - Łączy nas jeden wspólny postulat. Precz z Zielonym Ładem, precz z Zielonym Wałem, precz z Zielonym Jadem, który niszczy naszą gospodarkę - wołał związkowiec.
Członek prezydium rady krajowej NSZZ RI "Solidarność" Wojciech Włodarczyk poinformował w rozmowie z PAP, że 20 marca rolnicy zamierzają protestować w 16 miastach wojewódzkich. - Generalne najazdy gwiaździste na miasta wojewódzkie 20 marca - podkreślił.
Manifestujący mają ze sobą flagi narodowe i transparenty. Pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów palili race, używali petard hukowych. Część rac rzucono w policję i w kierunku budynku kancelarii premiera. Tłum skandował, aby wyszedł do nich premier Donald Tusk.
Zobacz naszą relację na żywo ze środowych wydarzeń w Warszawie: Protest rolników 6.03.2024 w Warszawie! Paraliż miasta, zamknięte ulice. Gorąco przed KPRM
Rolnicy zamierzali wjechać ciągnikami do miasta, jednak stołeczny ratusz, a następnie sąd, nie wyraziły na to zgody. Policja zapowiedziała, że za złamanie zakazu będzie rolników karać. Dziesiątki maszyn stoi zatem pod miastem, a rolnicy przemieszczają się innymi środkami transportu.
Po godzinie 14 doszło też do poważnych zamieszek pod Sejmem.Doszło tam do regularnych starć z policją! Jak donosi reporter Interii, na teren polskiego parlamentu wtargnęło dwóch demonstrantów. Umundurowani funkcjonariusze ruszyli w ich kierunku. Rolnicy zostali zatrzymani. W stronę policjantów z tłumu miały lecieć też petardy i kostka brukowa.
- W związku z fizyczną agresją niektórych spośród osób protestujących przy ul. Wiejskiej - wobec funkcjonariuszy Policji - konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego. Należy podkreślić, że wcześniej osoby te były wzywane do zachowania zgodnego z prawem - oświadczyła policja w oficjalnym komunikacie. - Zachowania zagrażające bezpieczeństwu naszych funkcjonariuszy, w tym rzucanie w nich kostką brukową, nie mogą być lekceważone i wymagają stanowczej i zdecydowanej reakcji. Policja nie jest stroną toczącego się sporu, w związku z którym odbywają się protesty - dodano.
Sprawdź naszą relację na żywo z dzisiejszego posiedzenia Sejmu TUTAJ.
- Woń gazu pieprzowego unosi się w powietrzu. Słychać race i petardy, które są odpalane co chwila. Widać wycofujące się grupy rolników, leśników czy gorników, którzy protestują przeciwko Zielonemu Ładowi. Tysiące ludzi, które tutaj są nie skandują, tylko trąbią. Trudno powiedzieć w którą stronę to się potoczy - mówił w TVN24 Michał Gołębiowski.
Policja potwierdziła też w rozmowie z Polsat News, że na miejscu ranni zostali funkcjonariusze służb.