TV
Pogoda
Wideo
Dowodem na to, że samolot rozpadł się jeszcze przed zderzeniem z ziemią ma być układ szczątków salonki rozrzuconych na obszarze kilkudziesięciu metrów. Z kolei „ślady nadpalenia od wewnątrz” tych elementów mają świadczyć o tym, że przyczyną katastrofy była eksplozja.
- Nie wiemy do końca, jaki był mechanizm eksplozji, ale wiemy na pewno, że sprowadzanie tego samolotu na śmierć odbyło się przez kontrolerów lotu, którzy byli kierowani bezpośrednio z Moskwy - stwierdził w czasie konferencji szef parlamentarnego zespołu ds. badania katastrofy Antoni Macierewicz.
Zobacz też: Nałęcz o Macierewiczu: Działa Rosjanom na rękę
Macierewicz dodał również, iż "jest zapis, że tam podejmowano na bieżąco decyzje sprowadzające ten samolot na śmierć".
Tezy prezentowane przez Macierewicza mają znajdować potwierdzenie w szczegółowej analizie archeologicznej znalezionych szczątków maszyny. Według niej mogły się one zostać rozrzucone na tak dużym obszarze tylko w wyniku eksplozji i zniszczenia samolotu przed zderzeniem z ziemią.
"Katastrofa to gorzej niż zbrodnia"
Na samym początku konferencji oskarżył obecny rząd o to, że nie wkłada wystarczających wysiłków w dojście do prawdy, a samą katastrofę porównał do zbrodni.
- Smoleńsk to gorzej niż zbrodnia. Nie zdarzyło się dotąd w historii świata, by jakikolwiek rząd i prokuratura włożyły tyle wysiłku, żeby nie dojść do prawdy - mówił Macierewicz.
- Zbrodnia smoleńska woła o pomstę do nieba, bez względu, jakich słów użyjemy - mówił w 4 rocznicę katastrofy smoleńskiej polityk PiS.
Polub se.pl na Facebooku
