Już za tydzień w Warszawie odbędzie się wielka konwencja Roberta Biedronia, na której były prezydent Słupska przedstawi program i nazwę swojej formacji. Później ruszy w trasę po Polsce, by zacząć kampanię do europarlamentu i promować działaczy. W swoim politycznym projekcie Biedroń widziałby żonę tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (+53 l.). - Dla tak kompetentnych i wartościowych osób zawsze jest miejsce na naszych listach, w tych czy kolejnych wyborach – mówi nam Robert Biedroń. I zaprasza Magdalenę Adamowicz na listy wyborcze swojego ruchu w majowych eurowyborach. - Byłbym zaszczycony, gdyby żona mojego kolegi, słupszczanka, kontynuowała dzieło Pawła Adamowicza w Parlamencie Europejskim – dodaje były prezydent Słupska, mimo że niedawno zapowiedziała ona, że nie czuje siły, by zajmować się polityką.
Czy akces Magdaleny Adamowicz byłby dobry dla nowej formacji Biedronia? - Z pewnością tak. Jeśli chodzi o atmosferę po tragedii w Gdańsku, jest tam ogromna fala życzliwości dla prezydenta Adamowicza i osób blisko z nim związanych. Stąd sądzę, że żona Pawła Adamowicza może być czynnikiem przyciągającym głosy – komentuje nam prof. Kazimierz Kik (72 l.), politolog.