Krzysztof Skowroński: Rezygnacja Jarosława Kaczyńskiego byłaby równa rozpadowi PiS

2010-11-03 12:45

Czy prezes PiS Jarosław Kaczyński odejdzie po przegranych wyborach? Czy o jego miejsce będą walczyć Joanna Kluzik-Rostkowska i Zbigniew Ziobro? - Wybory musiałyby przynieść Kaczyńskiemu wielką klęskę, żeby uznał, że jego czas w polityce dobiegł końca. Jednak jego odejście byłoby jednoznaczne z rozpadem PiS. Taka perspektywa oddala prawdopodobieństwo jego odejścia - mówi Krzysztof Skowroński.

"Super Express": - Powołując się na anonimowe źródła, "Gazeta Wyborcza" podaje, że w razie klęski w wyborach samorządowych Jarosław Kaczyński ustąpi ze stanowiska szefa partii.

Krzysztof Skowroński: - Wiarygodność tej informacji oceniam na 50 procent i wymaga ona dalszego sprawdzenia. Nigdy nie można wykluczyć takiej możliwości, że Jarosław Kaczyński zrezygnuje. Jednak zanim to zrobi, z pewnością naznaczy swego następcę. A na razie nie widać takiej osoby w PiS.

Patrz też: Niesiołowski: Jak Kaczyński ubliża to zaszczyt. Bóg go ocalił, by szkodził Polsce? Kłamie nawet jak śpi!

- A Joanna Kluzik-Rostkowska i Zbigniew Ziobro? Posłanka powiedziała, że gdyby Ziobro wystartował w boju o fotel szefa partii, stanęłaby w szranki.

- Myślę, że te słowa nie wynikają z głębokiego namysłu, ale są spontaniczną reakcją na pytanie dziennikarza. Wybory musiałyby naprawdę przynieść Kaczyńskiemu wielką klęskę, żeby uznał, że jego czas w polityce dobiegł końca. Jednak jego odejście byłoby jednoznaczne z rozpadem partii. W jej miejsce powstałyby inne atomowe ugrupowania. Te zaczęłyby bitwę ze sobą o prawicowy elektorat, taką samą, jaka miała miejsce na początku lat 90. Taka perspektywa oddala prawdopodobieństwo odejścia Kaczyńskiego. Nie wyobrażam też sobie Antoniego Macierewicza w partii, którą dowodzi Joanna Kluzik-Rostkowska, a jej nie widzę w partii dowodzonej przez Zbigniewa Ziobrę. Nie ma szans kompromisu między tymi środowiskami, a dziś PiS opiera się na charyzmie swojego prezesa. Kiedy go zabraknie, z nazwy Prawo i Sprawiedliwość pozostanie tylko "i".

Przeczytaj koniecznie: Leszek Miller: Kaczyński miał już okazję pokazać, co potrafi

- Jak wybory samorządowe przełożą się na pozycję liderów kolejnych partii? Minister rolnictwa Marek Sawicki stwierdził na łamach "Super Expressu", że w wypadku kiepskiego wyniku w wyborach losy Waldemara Pawlaka są przesądzone.

- Wybory samorządowe będą jedynym wiarygodnym sondażem dla partii przed wyborami parlamentarnymi w przyszłym roku. Mają wpływ na polską scenę polityczną, bo pokazują aktualną pozycję lidera danej partii. Jednak na pewno bardziej sprzęgnięty z wynikami tych wyborów jest los Waldemara Pawlaka niż Jarosława Kaczyńskiego. PSL to partia zdolna do zmiany swego lidera. A SLD w jeszcze większym stopniu. Bez obecnych przywódców obie partie mogą istnieć dalej. A PiS nie. Tam może się jedynie toczyć wewnętrzna walka o drugie miejsce. Co do Platformy, ona idzie po pewne zwycięstwo, a Donald Tusk jest tam niekwestionowanym królem.

Krzysztof Skowroński

Redaktor naczelny Radia Wnet