W rozmowie z Polską Agencją Prasową Włodzimierz Czarzasty zdradził, że w piątek w Warszawie zbierze się zarząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Mamy, o czym gadać - podkreślił przewodniczący partii, tłumacząc, że ma tu na myśli m.in. planowane na grudzień ostateczne połączenie z Wiosną Roberta Biedronia. Następnie zaskakująco przyznał, że nazwa Sojusz Lewicy Demokratycznej odchodzi do przeszłości. - W piątek przyjmiemy cały plan rebrandingu SLD dlatego, że partia już się w tej chwili nazywa się statutowo Nowa Lewica, w skrócie Lewica i ma nowe logo. W związku z tym wszystkie biura poselskie, siedziby partii muszą być obrandowane. Wszyscy nasi dostawcy, kontrahenci, osoby, które wynajmują lokale, muszą dostać informację, że jest nowa nazwa partii - tłumaczył.
Według Czarzastego piątkowe spotkanie można już określać jako "zarząd Nowej Lewicy". Dodał przy tym, że choć nie uprawomocnił się wyrok sądu zmieniający nazwę SLD na Nową Lewicę, to nie uprawomocnił się w przepisach przejściowych. - A przepisy przejściowe to jest sformułowanie władz, czyli to jest ta rzecz, która nastąpi w momencie połączenia dwóch partii: Wiosny i Sojuszu Lewicy Demokratycznej (...) Decyzja wymaga jednej rozprawy w Sądzie Apelacyjnym - oznajmił.