Spotkanie w willi na parkowej, na miejscu liderzy koalicji
W willi na ul. Parkowej w Warszawie, w której urzędują premierzy odbyło się spotkanie liderów koalicji rządzącej. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doniesienia mediów o planach premiera, najprawdopodobniej tematem dyskusji między liderami koalicji była planowana rekonstrukcja rządu. A przynajmniej na razie taką propozycje miał złożyć premier Donald Tusk.
Na miejsce zaczęły zjeżdżać się rządowe limuzyny, które szybko znikały za szlabanem i bramą pilnowaną przez SOP. Na miejscu zjawił się lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Widoczna była także limuzyna lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale samego polityka nie było (lub był odpowiednio ukryty, tudzież przyjechał innym autem).
Nieoficjalne doniesienia o rekonstrukcji rządu
Jak podawał niedawno Onet, piątkowe spotkanie Tuska z Kosiniakiem-Kamyszem i Czarzastym miało wiązać się z propozycją "zmiany filozofii funkcjonowania rządu", m.in. poprzez zmniejszenie liczby ministrów i wiceministrów o jedną piątą. Informator Onetu podał, że premier zamierza stworzyć dwa duże bloki z resortów gospodarczych i energetycznych.
Dla przypomnienia, w czerwcu Donald Tusk mówił, że o energii chce "rozmawiać z jednym ministrem, a nie z pięcioma". Premier zapowiedział również, że nowy skład rządu ma ogłosić w połowie lipca.
W Polsat News Tusk podkreślał, że to nie chodzi o to, aby "zabrać coś jakiejś partii", a sprawić, że rząd będzie mocniejszy i sprawniejszy.
- Rekonstrukcja i wynikające z niej zmiany personalne, to nie jest z moje strony wskazanie "ta zła", "tamtemu nie wyszło", tylko to będzie efektem uzgodnionej wspólnie z koalicjantami nowej konstrukcji rządu, która ma dawać szansę na sprawność działania. Gdybym był niezadowolony z którejś z pań lub panów ministrów, to nie czekałbym na rekonstrukcję, tylko bym od razu pożegnał, i byśmy nie współpracowali - mówił premier w rozmowie z Polsatem.
